Trzaskowski zamierza wejść do walki o stołek przewodniczącego PO. Czuje się zdradzony i rozważa nawet odejście z partii.
Wiele wskazuje na to, że do polityki krajowej wraca nie kto inny jak Donald Tusk. Świadczy o tym zbliżające się posiedzenie partii, które odbędzie się 3 lipca, oraz twierdzenie sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego. Dotychczasowy prezes Borys Budka najwidoczniej oddał koronę bez walki na spotkaniu, które obaj politycy, Tusk i Budka, ostatnio odbyli. Decydująca w tej kwestii ma się okazać sobota, gdy ogłoszone zostanie przejęcie szefostwa przez byłego premiera.
Zobacz również: Konflikt! Cenckiewicz kompromituje Wałęsę. Czas na oświadczenie pogrążające byłego prezydenta
Inną strategię obiera natomiast Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy zamierza konkurować z byłym premierem RP. Polityk czuje się zdradzony i w razie przegranej zamierza przedsięwziąć inne kroki.
— Trzaskowski rzeczywiście zbiera siły do walki, ale jest rozżalony i w swoim otoczeniu mówi o alternatywie, gdyby jednak musiał uznać wyższość Tuska — podaje informator portalu „Wprost”.
Zobacz również: Po Tusku wróci Niesiołowski? „Swoim doświadczeniem mogę służyć PO”
Trzaskowski wydaje się najbardziej rozczarowany postawą sekretarza i innych polityków, czuje się przez nich pominięty i zlekceważony. Ma to niweczyć wszelkie dotychczasowe plany i ambicje Prezydenta. Obecna sytuacja wskazuje na możliwe odejście polityka z Platformy Obywatelskiej.
Źródło: DoRzeczy.pl