Polska po przegranym meczu ze Słowacją (1:2), zremisowanym z Hiszpanią (1:1) oraz przegranym ze Szwecją (2:3) odpadła z EURO 2020, tracąc szansę na jakikolwiek awans i wyjście z fazy grupowej. Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN, który prawdopodobnie zastąpi Zbigniewa Bońka, rozmawiał z portalem Weszło.com i powiedział, co myśli o drużynie Paulo Sousy.
Były piłkarz podkreślił, że nie zgadza się, iż nasze piłkarskie pokolenie, które zasila obecną kadrę, jest najlepsze od 20 lat.
— Ja się z tym nie zgodzę. Dysproporcja siły tej reprezentacji jest bardzo duża. Robert jest jeden, ale jedenasty-piętnasty piłkarz to nie jest pół Roberta. Inne reprezentacje te kadry mają zdecydowanie bardziej wyrównane. Było to widać — wyjaśnił wiceprezes PZPN.
Koźmiński dodał, że polska reprezentacja jest zwyczajnie słabsza, chociażby od Czechów: — Jesteśmy słabsi — skwitował Marek Koźmiński w rozmowie z Weszło.com.
Wiceprezes PZPN odpowiedział, na jakiej podstawie tak uważa: — No to, na jakiej podstawie możemy powiedzieć, że jesteśmy lepsi? Bo mamy Roberta Lewandowskiego? Tak, mamy Roberta Lewandowskiego. Mamy Piotra Zielińskiego. Mamy Grzegorza Krychowiaka, który na Euro był słaby. Tak, mamy dobrych bramkarzy, ale nie wybronili nam turnieju, co nie oznacza, że Wojtek Szczęsny źle bronił — odparł.
— Musimy jednak się zastanowić, na jakiej podstawie twierdzimy, że możemy tamte drużyny ogrywać? (Czechy, Szwecja). Mierzyliśmy się z nimi i nie wygrywaliśmy. Bo jesteśmy słabsi. Boimy się tego stwierdzenia? — pytał, analizując sytuację.
Zobacz również: Przez pandemię wzrosło skrajne ubóstwo w Polsce. GUS podał zatrważające dane
Koźmiński wyjaśnił, że jego zdaniem obecna drużyna jest o wiele słabsza od tej, która walczyła podczas EURO 2016. Wiceprezes PZPN zauważył, że wówczas w zespole mieliśmy Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego oraz Kamila Grosickiego, co zdecydowanie zmieniało układ sił w naszej drużynie.
Źródło: wMeritum.pl