Były prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, że przez całe życie był „konserwatystą w poglądach na kwestie obyczajowe”. Polityk nie powstrzymał się od ataków na PiS, mówiąc, że partii rządzącej nie można pozwolić na zawłaszczenie „takich wartości jak naród, rodzina, tradycja, tradycyjne wartości i patriotyzm”.
Z tego konserwatyzmu PO niestety ubywa z roku na rok, nad czym ja boleję, bo sam byłem cząstką tego skrzydła konserwatywnego – dodał w TVN24 były prezydent Bronisław Komorowski.
W ostatnich dniach media obiegła informacja o tym, że Bronisław Komorowski zamierza z przytupem wrócić do polityki. Do tej pory wiadomo, że prowadził rozmowy z Borysem Budką oraz Szymonem Hołownią. Były prezydent zaprosił do współpracy przedstawicieli konserwatywnego nurtu w PO oraz PSL.
Zobacz również: Lech Wałęsa szuka partnerów. Legenda „Solidarności” wchodzi w świat biznesu
Komorowski oraz parlamentarzyści KO i UED-PSL spotkali się przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, by złożyć wieńce z okazji Dnia Flagi. Wielu ekspertów jest zdania, że wskazuje to na symboliczny początek nowej, wielkiej inicjatywy prezydenta.
Bronisław Komorowski na pytanie, czy chce stworzyć współpracę z nową centro-prawicą odparł, że „jakieś pomysły ze strony PSL są”.
— Ja wspieram jeden zasadniczy, tzn. stworzenia wokół PSL ruchu, który by skupił ludzi o poglądach konserwatywnych, ale z kręgu dzisiejszej opozycji demokratycznej, jako przeciwstawienie radykalnemu konserwatyzmowi, jaki reprezentuje PiS, bo konserwatyzm ma niejedno imię —relacjonował były prezydent.
Zobacz również: Córka Smitha wyznała, że jest poliamorystką. 20-latka nie zamierza się już ukrywać
Nie jest tajemnicą, że w rozmowach z politykiem uczestniczyli Borys Budka i Szymon Hołownia.
— Przyszli ci, którzy chcieli. Jestem otwarty i mam nadzieję, że za rok, 2 maja, spotkamy się w o wiele szerszym gronie — tłumaczył, a ponadto ocenił, że „z PiS się nie wygra” za pomocą haseł jedynie liberalnych.
— Jestem otwarty na współpracę z różnymi środowiskami opozycyjnymi, ale doceniam w pełni to, że wokół pana Władysława Kosiniaka-Kamysza skupia się w tej chwili środowisko, które ma odwagę powiedzieć: my chcemy odwoływać się do tradycyjnego systemu wartości, bo chcemy także przyciągnąć wyborców centroprawicowych, a nie tylko liberalnych i lewicowych — powiedział Komorowski.
źródło: tvp.info, tvn24