Adam Niedzielski rozmawiał z tygodnikiem „Sieci”, mówiąc, jak bardzo pandemia koronawirusa zmieniła nasz świat na zawsze. Minister wyjawił również przybliżony termin, w którym zaczniemy powracać do normalności.
W minionym tygodniu obserwowaliśmy zmniejszoną liczbę nowych przypadków zachorowań. Rząd zdecydował się jednak utrzymać obostrzenia przez kolejny tydzień, minimum do 18 kwietnia.
Minister Adam Niedzielski wyraził nadzieję, że wielkimi krokami zbliżamy się do momentu pokonania zarazy.
— Myślę, że w wakacje będziemy wracali do normalnego funkcjonowania. Nowy rok szkolny powinien się rozpocząć normalnie od września. Czwarta fala, jeżeli się pojawi, to ze względu na zbudowaną odporność oraz dzięki programowi szczepień nie będzie już miała takich rozmiarów jak fale poprzednie. Wojna trwa, ale jesteśmy już po lądowaniu w Normandii — wyjaśnił Niedzielski.
Szef resortu zdrowia dodał, że w przypadku wystąpienia kolejnych tego typu zakażeń kraje podejmą bardziej zdecydowane działania, szybciej wprowadzając odpowiednie środki bezpieczeństwa.
— Dziś społeczeństwa, nie tylko polskie, mają dużo większą świadomość zagrożeń epidemicznych niż jeszcze rok temu. Tu chodzi o naszą odpowiedź na pewne zagrożenia, w tym szczególnie te epidemiczne. Ona będzie po prostu inna — kontynuował.
Minister zdrowia ocenił, że to, co dzisiaj nazywamy kolejnymi falami, jest w rzeczywistości różnymi chorobami: — Zmiana już się dokonała. Mówimy potocznie o kolejnych falach koronawirusa, ale w istocie są to już tak daleko zaawansowane mutacje, że mamy do czynienia ze zdecydowanie różniącymi się chorobami. Kolejne wersje wirusa mogą się wyrwać spod kontroli, niekoniecznie muszą poddawać się działaniu szczepionek, niekoniecznie muszą w ten sam sposób zakażać, mogą też mieć różną śmiertelność — wyjaśnił.
Zobacz również: Szok! Policjant użył pałki wobec protestującej: „Nie reagowała na wezwania” [WIDEO]
Niedzielski nie ma wątpliwości. W najbliższym czasie będziemy żyli w atmosferze większego zagrożenia i wszyscy musimy mieć się na baczności.
— Wystarczy porównać mutację brytyjską z koronawirusem, który przyszedł do nas wprost z Chin. Teoretycznie część społeczeństwa zyskała już odporność w czasie pierwszej i drugiej fali. Mieliśmy też już pewien poziom wyszczepienia. Można było więc oczekiwać, że trzecia fala natrafi na pewne bariery i nie będzie się tak szybko rozprzestrzeniała. Nic z tego: mamy wyższe poziomy zakażeń, hospitalizacji oraz śmiertelności — powiedział Adam Niedzielski.
Źródło: wmeritum.pl