Rafał Trzaskowski w swojej kampanii wyborczej zapowiadał, że przyczyni się do wielkich zmian w stolicy. Jednak jak to w życiu bywa, trudno ujrzeć efekty tych obietnic w praktyce.
Od początku prezydentury Trzaskowskiego w Warszawie posadzono niespełna 340 tys. drzew, chociaż miał ich być okrągły milion…
— W 2019 r. nasadzono w stolicy 119 723 drzew, a w 2020 r. – 215 635 — przekazała PAP rzecznik stołecznego ratusza.
Z danych udostępnionych przez ratusz wynika, że w ubiegłym roku uschło aż 2005 nowych drzew. Na pytanie ile drzew wycięto w latach 2019 i 2020 w Warszawie, ratusz nie chciał udzielić odpowiedzi.
Według informacji zdobytych przez PAP w 2019 r. stołecznym Zarządzie Zieleni wynika, że do czerwca wymienionego roku pozbyto się aż 1011 drzew, a posadzono 1009.
Zobacz również: Morawiecki apeluje: zapisujmy się na szczepienia online
Rafał Trzaskowski, obiecując „zieloną rewolucję” prawdopodobnie nie spodziewał się, że będzie to takie trudne.
— Do 2020 roku posadzimy w miejskich parkach, skwerach i lasach w sumie milion nowych drzew — deklarował jeszcze w 2018 roku.
W czerwcu minionego roku broniąc się włodarz stolicy stwierdził, że „ktoś źle usłyszał”.
— Ja zapowiadałem milion nowych drzew na całą kadencję. Posadziliśmy ponad 150 tysięcy drzew. Sadzimy przez cały czas i myślę, że w kadencji byśmy do tego miliona doszli — wyjaśniał Trzaskowski.
Inna jego wypowiedź całkowicie pozbawia złudzeń: — Proszę państwa, drzew jest już więcej. Ja mówiłem 150 tysięcy, w tej chwili jest ich 190 tysięcy posadzonych, nowych drzew.
źródło: wpolityce.pl