23 lutego około 12.30 w Lublinie podpalono kościół św. Krzyża. Ogień gasiły trzy zastępy straży pożarnej, a także troje osób, które znajdowały się na miejscu zdarzenia.
Kościół św. Krzyża w Lublinie poniósł w wyniku palącej się kotary zaczepionej tuż przy wejściu do kościoła straty oszacowane przez parafię na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zniszczone zostały drzwi, kotara i przedsionek budynku.
Lubelscy funkcjonariusze policji zatrzymali 34-letnią kobietę mieszkającą w Łęcznej. W toku śledztwa ustalono, że to właśnie ona ponosi odpowiedzialność za podłożenie ognia i wywołanie zagrożenia życia starszej kobiety modlącej się w świątyni. Prokuratura Rejonowa w Lublinie zawnioskowała o areszt dla 34-latki.
Podejrzanej przedstawiono zarzuty sprowadzenia „zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów”. Piromance grozi za to 10 lat więzienia.
Przeczytaj również: Kolejne dwa województwa zagrożone lockdownem. To jednak nie wszystko
źródło: Do Rzeczy