Poseł KO Robert Kropiwnicki był gościem w TVP i wypowiedział się na temat ostatnich głośnych wydarzeń w związku z opublikowaniem uzasadnienia do wyroku z 22 października 2020 roku w sprawie tzw. aborcji eugenicznej.
Zobacz również: Donald Tusk zabrał głos ws. Nawalnego: Niektóre państwa powinny się wstydzić
Trybunał Konstytucyjny swoją decyzją wywołał ogromny bunt i sprzeciw w społeczeństwie, szczególnie w jego żeńskiej części. Doprowadziło to do wielu głośnych strajków w Polsce, w których uczestniczyło wiele feministek i zwolenników liberalizacji prawa aborcyjnego. Po dziś dzień organizowane są nowe manifestacje na których nie brakuje zamieszek i wulgarnych haseł wymierzonych w obóz rządzący.
Zobacz również: Krzysztof Jackowski przepowiedział, co się stanie z PiS. Nie ma dobrych wieści
O tę sprawę w programie „Jedziemy” został zapytany Robert Kropiwnicki. Parlamentarzysta stwierdził, że to nie jest pytanie do niego tylko bardziej do medyków. Po chwili jednak przekazał kilka myśli w tej kwestii:
— Pytanie, czy to zygota, czy to już życie. Myślę, że niekoniecznie. Gdy pojawia się pewna świadomość, układ nerwowy i reagowanie na bodźce to wtedy już jest życie, świadome działanie danego organizmu. W momencie, kiedy jest połączenie kilku komórek, ciężko nazwać, że to już jest życie — powiedział Kropiwnicki.
źródło: dorzeczy.pl