Podczas jednego ze Strajków Kobiet w Zakopanem doszło do nietypowej i niebezpiecznej sytuacji. Uczestniczki manifestacji rozpoczęły swój spacer z transparentami około godziny 18.
— Na spacer tanecznym krokiem w dół Krupówek weźcie gary, będzie muzyka, będzie taniec, zrobimy hałas — wołały protestujące.
— Szliśmy sobie, tak jak wczoraj, grając i wznosząc okrzyki, nie było w sumie okrzyków wulgarnych — relacjonowała w mediach społecznościowych jedna z uczestniczek. Z opowieści wynika, że w pewnym momencie pojawił się mężczyzna, któremu nie spodobały się hasła widoczne na transparentach.
Jak donosi „Tygodnik Podhalański”, mężczyzna, który handlował świecidełkami, zbliżył się do kobiety trzymającej megafon i wykopał go jej z rąk.
— Krzyczał, że demoralizujemy młodzież, używał przy tym obraźliwych słów — twierdzi obserwatorka.
— Kopnął naszą koleżankę, a potem zaczął, mówiąc kolokwialnie „się rzucać”, mówiąc, że jesteśmy „je*****i Ku****i” i będzie nas „napier****ł”, cytuję. Więc wezwałyśmy policję — powiedziała inna kobieta, w relacji na Facebooku. Na miejscu szybko pojawili się policjanci, którzy zatrzymali agresywnego mężczyznę.
źródło: dorzeczy.pl
Przeciez same twierdza ze „to jest wojna”.Wiec czego oczekuja?