W październiku na kanał „Kamyś” trafiło wideo, które pokazało wizytę YouTubera w restauracji specjalizującej się w kuchni libańskiej.
Nagranie było typową „dramą”, ponieważ youtuber zwany Kamerzystą narzekał na wiele rzeczy związanych z lokalem. Wyśmiał serwowane potrawy, powiedział, że długo czekał na obsługę, a w dodatku w jego jedzeniu był włos.
Film nosi nazwę „przeżyliśmy najgorszy dzień życia”, jednak… okazuje się, że nagranie było w dużej mierze kłamstwem. Do filmu odniosła się bowiem sama restauracja, która pokazała nagrania z monitoringu.
Zobacz także: Wykryto „nowy wariant” koronawirusa. „6 tysięcy przypadków. Rozprzestrzenia się szybciej niż ten znany do tej pory”
— Kamuś masz tupet, żeby swoim obserwującym tak ściemniać! Dla suba wszystko. Chłopak przyszedł do nas i dorzucił włosy do jedzenia, żeby dodać pikanterii swojemu beznadziejnemu filmikowi na YouTube. Na do widzenia wyrzucił jedzenie u naszych drzwi. Klasa” — czytamy na profilu restauracji.
Zobacz także: Prezes Pfizera nie przyjął własnej szczepionki. Absurdalne tłumaczenie
— Dowód na to w materiale, który publikujemy poniżej (realne nagrania z kamer). Smutna sprawa, że w dobie kryzysu znajdują się osoby próbujące jeszcze bardziej dopiec drugiemu, zamiast się wspierać. Nie szanujemy takiego zachowania, a kłamstwo ma krótkie nogi! Wstyd, chłopaku, że oglądający Cię uczą się od takiego antyautorytetu, jakim się stajesz — napisano na stronie Fenicji.
Okazało się, że youtuber wcale nie czekał na posiłek ponad godzinę, a niecałe trzydzieści minut. To również Kamerzysta włożył włos do swojego jedzenia.
Źródło: Facebook