— To nie moje zdanie, to jest zdanie, które ja przepisałem z gazety — przekonywał prezes PZPN Zbigniew Boniek, tłumacząc się na antenie RMF FM z kontrowersyjnego wpisu o wyborcach Andrzeja Dudy.
Zbigniew Boniek został zapytany o swój tweet sprzed dwóch miesięcy, w którym wyrażał obawę, że prezydent RP zostanie wybrany przez „ludzi z małych miejscowości i z gorszym wykształceniem”.
— Pan, panie prezesie zabiera głos nie tylko w sprawach piłkarskich. Choćby na Twitterze (…) większość z tego co pan pisze jest o piłce nożnej, ale od czasu do czasu zdarza się panu wypowiedzieć na przykład na temat wyborów prezydenckich — powiedział red. Robert Mazurek, prowadząc dyskusję na tematy polityczne.
— Ja panu powiem, niech pan nie manipuluje, bo ja tego nie powiedziałem — bronił się Boniek.
— Pan to napisał — zauważył Mazurek.
— Niech pan przeczyta dobrze, ja powiedziałem inaczej: Trochę jestem zaskoczony, że ponad 70 proc. ludzie, elektoratu jednego człowieka jest ze środowisk wiejskich, środowisk z podstawowym wykształceniem i środowisk osób w wieku emerytalnym, to jest m.in. moja kategoria — wyjaśnił prezes PZPN.
— Przecież ja nigdzie nie powiedziałem, że to jest złe, ani dobre. Powiedziałem, że jestem trochę zdziwiony — przekonywał prezes PZPN. — Nigdzie nie powiedziałem, że ludzie z podstawowym wykształceniem są gorsi — podkreślił.
W dalszej części rozmowy Mazurek zapytał swojego gościa „po co mu zajmowanie się polityką”.
— Ja muszę pan powiedzieć, że jestem człowiekiem absolutnie niezdefiniowanym politycznie, jestem człowiekiem, który rozmawia z wszystkimi, który buduje przyszłość polskiej piłki. Ja nigdy politycznie nie miałem żadnych, że tak powiem wzorów, jestem daleko od polityki, natomiast ja nie rozumiem dlaczego wy chcecie mnie wsadzić w jakakolwiek polityczne buty — odpowiedział gość Roberta Mazurka.
źródło: Fakty RMF FM