Władysław Kosiniak-Kamysz twardo obstaje przy swoim zamierzeniu niedopuszczenia do wyborów prezydenckich. Polityk zadeklarował, że „zrobi wszystko”, by przenieść je na inny termin.
— Ale jakby się odbyły, to też pójdę na debaty i będę walczył do samego końca. Polski walkowerem nie oddam — podkreślił Kosiniak-Kamysz podczas spotkania w Rykach.
Dodał, że Andrzej Duda perfidnie „oszukał rolników”. Lider PSL zorganizował swoją konferencję w Rykach w województwie lubelskim. Wyjaśnił, że to miejsce nie jest wcale przypadkowe, ponieważ to właśnie tutaj niegdyś Andrzej Duda mówił o potrzebie zrównania dopłat polskich rolników z poziomem francuskim i niemieckim.
— Jaki jest efekt prezydentury Andrzeja Dudy? Jaki jest efekt wypowiedzianych słów w kampanii wyborczej? — pytał Kosiniak-Kamysz.
— Osiągnął swój efekt wyborczy. Wyzyskał polską wieś, wyzyskał wyborczo polskich rolników, ale obietnicy nie zrealizował. Nie wysłał wniosku o podniesienie dopłat, nie zawalczył o wyrównanie dopłat. Nie zrealizował obietnicy wobec polskiej wsi i polskich rolników. Oszukał ich — dodał zdegustowany.
Podczas swojego wystąpienia lider PSL przypomniał, że 1 maja przypada rocznica, kiedy Polska przystąpiła do Unii Europejskiej.
— 16 lat, w których Polska buduje wspólnie strefę bezpieczeństwa i rozwoju — mówił.
— Niestety ostatnie pięć lat podczas prezydentury Andrzeja Dudy to jest osłabianie pozycji Polski w UE, a nie wzmacnianie, tylko radykalne osłabianie — ocenił kandydat na prezydenta.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że sztab wyborczy Andrzeja Dudy planuje wybory korespondencyjne nie 10, a 17 lub 23 maja. Sondaże robione na użytek sztabu wyborczego urzędującego prezydenta nie schodzą poniżej 55 proc. poparcia w I turze.
źródło: wiadomosci.wp.pl