Rafał Trzaskowski podczas wtorkowej konferencji prasowej został zapytany o wypowiedź Władysława Frasyniuka na temat żołnierzy Wojska Polskiego strzegącego polsko-białoruskiej granicy przed nielegalnymi imigrantami.
Trzaskowski pojawił się we wtorek na konferencji prasowej dotyczącej przejęcia przez Ministerstwo Zdrowia stołecznego Szpitala Południowego. Włodarz stolicy został poproszony o komentarz w sprawie skandalicznych słów Władysława Frasyniuka, który na antenie TVN24 przy biernym udziale prowadzącego nazwał polskich żołnierzy „watahą psów” i „śmieciami”.
Trzaskowski nie skrytykował otwarcie opozycjonisty. Odnalazł za to okazję, by wbić szpilę w politykę rządu.
— Wolałbym, żeby negatywne komentarze były wygłaszane pod adresem polityków, a nie pod adresem żołnierzy, którzy wykonują rozkazy — mówił prezydent Warszawy.
— Jeżeli chodzi o ocenę tego, w jaki sposób się zachowuje dzisiaj rząd, ta decyzja musi negatywna, dlatego że przez te ostatnie 5 lat rządzący nie zrobili niczego, żeby zabezpieczyć granicę, żeby budować sensowną politykę, dotyczącą uchodźców i ta opinia musi być krytyczna — dodał polityk.
źródło: Do Rzeczy