Julia Wieniawa to prawdziwa idolka nastolatek, która wystąpiła w telewizyjnym show „Taniec z gwiazdami”. Artystka chciała pokazać, jak bardzo popiera protesty feministek i pochwaliła się znakiem błyskawicy na dłoni.
Wtedy jeden z dziennikarzy zapytał ją o decyzję TK, jednak nie uzyskał satysfakcjonującej odpowiedzi.
Jeden z dziennikarzy plotkarskiego portalu rozmawiał z Julią Wieniawą, szybko się jednak okazało, że sam ma niewielkie rozeznanie w ostatnich wydarzeniach. Prowadzący zapytał aktorkę o jej zdanie na temat „ustawy antyaborcyjnej przegłosowanej przez Trybunał Konstytucyjny”.
Młoda gwiazda miała problem z udzieleniem sensownej odpowiedzi, dało się jednak wywnioskować, że z decyzją się nie zgadza. O szczegółach nie chciała jednak rozmawiać.
— Szara strefa zawsze będzie, więc po co ją tworzyć? — ucięła krótko.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z konstytucją.
To właśnie za sprawą tej decyzji w wielu miastach w Polsce odbyły się liczne protesty i manifestacje, w których demonstranci często agresywnie forsowali swój sprzeciw.
źródło: niezalezna.pl