Lech Wałęsa podzielił się niedawno z internautami szczerym wyznaniem. Okazuje się, że były prezydent intensywnie poszukuje pracy, aby podreperować swój nadszarpnięty budżet. Jak tłumaczy, w czasie pandemii stracił możliwość prowadzenia wysoko płatnych wykładów. — Nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej, niż mamy. I nie wiem, jak dalej przeżyję — mówił kilka miesięcy temu Lech Wałęsa.
Nieoczekiwanie na ogłoszenie byłego prezydenta zareagował przedstawiciel tygodnika „NIE”. Czy Wałęsa otrzymał intratną propozycję?
W ubiegłym tygodniu w serwisie flexi.pl ukazało się ogłoszenie, które zamieścił przywódca „Solidarności”. Znalazło się ono w kategorii „Consulting/ Doradztwo Prelegent”.
Wałęsa zaoferował „szkolenia z przywództwa”, a także spotkania motywacyjne. Były prezydent nie ukrywał, że bardzo wysoko siebie ceni. Za jedno spotkanie z głową państwa należy zapłacić aż 20 tysięcy złotych. Poza tym jednorazowa usługa może trwać maksymalnie 2 godziny.
Ogłoszenie Wałęsy było szeroko komentowane w mediach. Były prezydent dostał odpowiedź od Michała Marszała z tygodnika „NIE”. Wiele wskazuje na to, że redakcja zamierza spełnić warunki finansowe, których oczekuje Wałęsa.
Zobacz również: Janina Ochojska apeluje o obowiązkowe szczepienia: „Skutki covidu są straszne”
Sam Wałęsa nie jest przekonany, co powinien dalej zrobić. Przyznał, że jest namawiany przez internautów do skorzystania z okazji.
— Nie wszystko jest na sprzedaż, mimo że jestem w potrzebie odmawiam. Pomiędzy kilkoma propozycjami pracy dla mnie, była i taka. Co o tym myśleć? Moja odpowiedzi była krótka — kiepski żart — napisał na Facebooku.
Zobacz również: Depresja w pandemii. Koronawirus znacząco wpływa na psychikę
Jestem zaskoczony, większość zachęca mnie by zgodzić się, ja jednak uważam, że nie wszystko jest na sprzedaż mimo że…
Opublikowany przez Lecha Wałęsę Wtorek, 20 kwietnia 2021
Źródło: wMeritum.pl