Portal Onet.pl podaje, że niektórzy posłowie PiS nie są specjalnie zadowoleni z faktu nagłego awansu Łukasza Mejzy na stanowisko wiceministra sportu. Dziennik powołuje się na anonimowych informatorów z Prawa i Sprawiedliwości.
W ubiegłą środę Jarosław Kaczyński przekazał do opinii publicznej, że nowym ministrem sportu zostanie Kamil Bortniczuk, a jego zastępcą Łukasz Mejza. Nominacja ministerialna dla Kamila Bortniczuka to efekt nowej umowy koalicyjnej, podpisanej przez Prawo i Sprawiedliwość z Partią Republikańską Adama Bielana. Decyzja oznacza, że Ministerstwo Sportu znów będzie oddzielnym resortem (obecnie sportem zajmuje się Piotr Gliński, wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego).
Zobacz również: Niemieccy żołnierze maszerują z pochodniami pod Reichstagiem. Ludzie są oburzeni scenami jak z 1933 roku
Łukasz Mejza to poseł niezrzeszony, który do Sejmu trafił pół roku temu z sejmiku lubuskiego. To tam zasiadał w opozycyjnych ławach. Do sejmu dołączył po śmierci posłanki Polskiego Stronnictwa Ludowego Jolanty Fedak. Od początku swojej poselskiej kariery współpracował z partią rządzącą, głosując ramię w ramię z Prawem i Sprawiedliwością, co było niezwykle ważne z punktu widzenia utrzymania większości sejmowej.
Jak podaje Onet.pl, błyskawiczny awans Łukasza Mejzy wywołał w szeregach PiS szczególne zaniepokojenie.
— Proszę pana, niektórych szlag trafił, jak to usłyszeli — cytuje portal rzekomego anonimowego posła PiS.
Zobacz również: Jachira zaatakowała Bąkiewicza. Nie odpuściła również rządowi PiS: „Dostanie kolejne 4 miliony zł”
— Facet znikąd, przez lata kumał się z naszymi wrogami, nie wykonał cienia pracy na naszą rzecz w żadnej kampanii, a teraz dostanie gabinet, szofera, ministerialną pensję i będzie się do niego mówić „panie ministrze”. Przecież to ręce opadają — dodał nieznany z imienia polityk.
— Szczerze? Nie ufam mu. Do wszystkich w kuluarach zagaduje, z wszystkimi się wita, prawi komplementy. Z drugiej strony naprawdę mało o nim wiadomo, choć był wcześniej radnym. Jak dla mnie to trochę dziwny klimat, mówiąc delikatnie — powiedział „Onetowi” inny poseł obozu władzy, który miał ponoć określić przyszłego wiceministra mianem „cwaniaka”.
Źródło: DoRzeczy.pl