— Nie jestem alfą i omegą — wzbraniała się przed odpowiedzią posłanka PO Urszula Augustyn. — Na tak zadane pytanie panu nie odpowiem, ponieważ nie umiem policzyć. (…)
— Raz jeszcze panu powiem, proszę mnie nie pytać o takie cyfry — prosiła na antenie posłanka PO Urszula Augustyn — ponieważ ja się na tym ekonomicznie, że tak powiem, nie znam.
— Ależ ja będę pytał! — nie ustępował red. Marcin Zaborski.
— Obiecywaliście przed wyborami darmowy internet dla każdego ucznia, studenta i wszystkich pracujących młodych ludzi do 24 roku życia. Jeden gigabajt dziennie. Zakładam, że ta obietnica jest aktualna, gdybyście chcieli walczyć teraz o władzę. Może to już macie policzone, bo to jest obietnica sprzed dwóch lat — przypomniał wcześniej dziennikarz.
— To ile pieniędzy potrzeba dzisiaj, teraz, kiedy mówicie o tym, że kupicie te komputery dla każdego ucznia. Wyposażycie w tablety i laptopy uczniów w szkołach. Ile pieniędzy potrzeba na ten projekt, na program który ogłaszacie? — pytał Zaborski.
— Wie pan, dzisiaj jesteśmy w innej sytuacji, ponieważ edukacja stała się zdalna i dzisiaj to jest problem jeszcze bardziej pilny, jeszcze bardziej pochłaniający pieniądze — odpowiedziała Augustyn.
— To ile tych pieniędzy potrzeba? — nie ustępował prowadzący.
— Nie umiem powiedzieć ile.
— Dlaczego? Dlaczego tego pani nie umie powiedzieć? Była pani ministrem edukacji, ogłosiliście ten program ustami Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki. Jest pani kolejnym politykiem, którego o to pytam — powiedział Zaborski.
— Ja nie jestem alfą i omegą. Na tak zadane pytanie panu nie odpowiem, ponieważ nie umiem policzyć, ile tych pieniędzy potrzeba — broniła się Urszula Augustyn.
Przeczytaj również: Nie było tam ani jednego zachorowania na COVID-19. „Raj antycovidowy” w Europie
Zobacz również: Zmarła nagle po otrzymaniu szczepionki Pfizera na COVID-19. Zostawiła męża
Źródło: RMF FM