Jolanta Kwaśniewska, żona Aleksandra Kwaśniewskiego, skomentowała temat zarobków pierwszej damy Agaty Dudy i pokusiła się o kilka złotych rad.
Jolanta Kwaśniewska była pierwszą damą aż 10 lat, ma więc doświadczenie, by pouczać w tej kwestii. Z wielu sondaży wynika, że to właśnie ona cieszy się bardzo dużą sympatią Polaków na tle pozostałych żon prezydentów.
Była pani prezydentowa wciąż bacznie obserwuje polską scenę polityczną i angażuje się w sprawy społeczne. W ostatnich dniach duże kontrowersje wzbudziło zwiększenie pensji dla Agaty Dudy, która miałaby zarabiać 18 tys. zł miesięcznie.
Plan nie wszedł jeszcze w życie, ponieważ ustawę odrzucił Senat.
Gdy Kwaśniewska była pierwszą damą, nie otrzymywała wynagrodzenia, przyznała natomiast, że sama płaciła swoje składki.
— Pozbawienie pierwszej damy możliwości pracy i niepłacenie składek, w przypadku pani Dudy przez 10 lat, jest nieporozumieniem. Ja opłacałam sobie składki sama i przy mojej wysłudze lat wyszło, że mam 2,5 tysiąca emerytury. Szału nie ma. Dlatego ta kwestia powinna być rozwiązana i nie powinna budzić emocji ani strony rządzącej, ani opozycji — podkreśliła Kwaśniewska.
Zobacz również: Poseł KO chamsko przerwał konferencję ministra Szumowskiego! „Gdzie są pieniądze?”
Ponadto dodała, że obserwuje poczynania żony Andrzeja Dudy i jest zaskoczona.
— Każdy ma swoją wizję pierwszej damy. Oczywiście, że ją obserwuję, jej nieliczne wypowiedzi. To jest milcząca pierwsza dama. A milczenie jest podobno złotem. Może w związku z tym ta pensja? Gdyby pierwsza dama była bardziej aktywna, może ta pensja byłaby łatwiejsza do zaakceptowania. Zadziwiające jest, że nasza pierwsza dama przyjęła pozę niewypowiadania się na żaden temat — dodała była pierwsza dama.
Jolanta Kwaśniewska nie może się również nadziwić milczeniu pierwszej damy w tak ważnych sprawach, jak przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet.
źródło: plotek.pl