Lech Wałęsa w swojej ostatniej rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że na zagranicznych spotkaniach i odczytach zarabiał od 10 do nawet 100 tysięcy euro.
Lech Wałęsa wyjawił tabloidowi, jak wielkie otrzymywał honoraria przed pandemią COVID-19 i zamknięciem lotnisk. Obecny lockdown uniemożliwia byłemu prezydentowi zagraniczne podróże, z których przywozi nawet setki tysięcy złotych.
— Wykłady na Zachodzie? Od 10 tys. euro do 100 tysięcy. Zarabiam na zachodnich kapitalistach — żali się noblista „Super Expressowi”.
Portal se.pl informuje, że lider Solidarności miał rozpisany szczegółowy grafik wyjazdów na najbliższe miesiące, lecz globalny lockdown zrujnował wszystkie plany.
— Wałęsa musiał więc zostać w Polsce. A od tego czasu minęło już wiele miesięcy i nic! Mało tego! Wałęsa musiał nawet oszczędnie pieniędzmi na święta! — donosi „Super Express”.
— Wszyscy zbankrutowali ze mną włącznie, więc nie będzie czym tu wielkim się dzielić, jeśli chodzi o prezenty dlatego moja obecność żonie i dzieciom musi wystarczyć, to będzie mój prezent dla nich — przekonywał były prezydent.
źródło: Super Express