Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w zdecydowanych słowach powiedział, dlaczego wybory 10 maja nie powinny się odbyć. Polityk był gościem na antenie TVN24 i bez żadnych wątpliwości podkreślił, że tego wydarzenia po prostu nie da się zorganizować.
— Większość dziennikarzy przez cyniczną grę PiS-u zadaje pytania o wybory, podczas gdy warszawiacy pytają o bezpieczeństwo, natomiast politycy PiS chcą rozmawiać o wyborach. Większość z nas wie, że wybory 10 maja nie powinny się odbyć — tłumaczył prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Dodał, że PiS wszelkimi sposobami chce doprowadzić do wyborów prezydenckich, nawet przy pomocy Poczty Polskiej.
— Według obowiązującego prawa powinniśmy się przygotowywać do zwykłych wyborów 10 maja. Wybory korespondencyjne, które wymyślił prezes Kaczyński jeszcze nie obowiązują, bo sprawa powędrowała do Senatu. Jak rozumiem, PiS widząc, że tych wyborów się bezpiecznie zrobić nie da, postanowił je robić samemu przy użyciu Poczty Polskiej — mówił gość programu TVN24.
Trzaskowski jest zdania, że nie ma możliwości technicznych, by przeprowadzić głosowanie w terminie. Przykładem jest skompletowanie komisji wyborczych.
— Skąd ja mam wziąć ludzi, którzy na razie nie chcą brać udziału w komisjach wyborczych, jak mam ich szkolić. Tego się po prostu nie da w sposób bezpieczny przygotować. Ja się pytam, jak mam to robić? Mam ludziom wykręcać ręce, żeby ich dowieźć do komisji wyborczej? Mam ich szkolić? W jaki sposób? Czy rząd uważa, że ja mam urzędników z najważniejszych zadań przesunąć do tego, żeby oni organizowali wybory — analizował prezydent Warszawy.
Po chwili wyraził swoje dalsze wątpliwości w tej sprawie.
— Mam nadzieję, że minister zdrowia powie jasno, że nie można przeprowadzić wyborów. Uważam, że nie da się wyborów przygotować i przeprowadzić. Powinien zostać wprowadzony stan klęski żywiołowej — podsumował Rafał Trzaskowski.
źródło: dorzeczy.pl