Jarosław Kaczyński, który napisał list do członków Prawa i Sprawiedliwości, zapewne nie spodziewał się, od kogo dostanie odpowiedź. Prezesowi PiS postanowił odpisać Rafał Trzaskowski — kandydat KO na prezydenta.
— Nie mam problemu z tym, że postrzegacie mnie jako przeciwnika politycznego. Nie patrzcie proszę jednak na mnie, jak na wroga, bo nie jestem Waszym wrogiem. Nie ma we mnie także nienawiści — napisał Rafał Trzaskowski.
We wtorek Prawo i Sprawiedliwość zamieściło list skierowany do członków partii. Kaczyński apelował w nim o wyjątkową mobilizację przed wyborami prezydenckimi. Przy okazji ostrzegł, co mogłoby się stać, gdyby Andrzej Duda nie został ponownie wybrany.
— Mamy dziś stan alertu, który się skończy dopiero wtedy, gdy odniesiemy zwycięstwo — deklarował prezes PiS.
Poruszył również temat związany z Rafałem Trzaskowskim, którego nazwał „przedstawicielem skrajnej lewicy”. Ponadto stwierdził, że „nikt rozsądny” nie może spodziewać się „konstruktywnej postawy KO lub wyłonionego przez tę formację kandydata na Prezydenta RP”. Do dyskusji włączył się sam zainteresowany, który odpisał Kaczyńskiemu po trzech dniach.
Zobacz również: Trzaskowski organizuje nowy casting. Kto potrzebny? “Kobieta pulchna, małomiasteczkowa”
Prezydent Warszawy odniósł się do stwierdzenia Kaczyńskiego, że „zwycięstwo kandydata KO oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny”.
Dodał, że „nie możemy żyć ciągle w stanie napięcia, konfliktu i kryzysu. Musimy spróbować znowu być wspólnotą, mimo że często się ze sobą różnimy”.
Trzaskowski przyznał, że jest przekonany o dobrych intencjach polityków, którzy „potrafią ze sobą normalnie współpracować” i rozmawiać ponad podziałami.
— Domyślam się, że większość z Państwa może być zaskoczonych moim listem. Dużo czasu musi upłynąć, żebyśmy znów zaczęli prowadzić normalny spór o wartości i sprawy merytoryczne. Bez nienawiści i agresji. Kiedyś trzeba jednak zrobić pierwszy krok. Ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę — przekonywał prezydent.
źródło: wprost.pl