Były redaktor naczelny tygodnika „Newsweek” Tomasz Lis trafił do szpitala. Okazuje się, że miał kolejny udar. Dziennikarz pokazał zdjęcie w mediach społecznościowych.
– Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam – napisał były redaktor naczelny „Newsweeka”.
Publicysta kilka dni temu opublikował zdjęcia, które zrobiono w maju 2020 roku, „pięć miesięcy po ostatnim, trzecim udarze”.
Dziennikarz wyznał, że lekarze nie byli w stanie stwierdzić, co było przyczyną pierwszego udaru.
– Nie wiem, czy to się nie układa jakby zbyt prosto, że za dużo przeciążeń, za ciężko pracował, za mało spał, za bardzo przeżywał i stało się to, co się stało. Teoria była przy pierwszym taka, że przy tętnie dwieście albo dwieście z groszami urwała się jakaś blaszka miażdżycowa i poszła sobie żyłą lub tętnicą – tłumaczył na łamach podcastu „W cieniu sportu”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sondaż. Co Polacy myślą o broni nuklearnej?
źródło: Twitter