Zachowanie pracowników telewizji TVN24 oburzyło youtuberkę i feministkę Jolę Szymańską, która była w poniedziałek gościem jednego z programów stacji.
Szymańska mówiła na antenie TVN24 m.in. o prawach kobiet. Jednak przed wejściem na antenę uświadczyła nieodpowiednich jej zdaniem komentarzy pracowników telewizji. Swoim przykrym doświadczeniem podzieliła się z obserwującymi ją internautami:
— „To Jola na górze, a ta druga na dole? Chcesz tak? Huehuehuehuehuehe” — czekając na rozmowę, słyszałam w słuchawce ze studia. I to nie jest fajne, że żartuje się w nim z kobiet, jednocześnie śmiejąc się, że „teraz nam już nie zarzucą, że nie zapraszamy młodych — żali się youtuberka w mediach społecznościowych.
Niedługo potem oburzona Szymańska poinformowała swoich fanów o telefonie, który otrzymała od zastępcy redaktora naczelnego TVN24 Kamila de Viriona. Ten przeprosił za zachowanie pracowników.
— Właśnie odebrałam telefon z przeprosinami od Pana Kamila de Virion — zastępcy redaktora naczelnego TVN24. Dziękuję za poważne i odpowiedzialne potraktowanie tej sytuacji. Sprawę komentarzy z reżyserki przed wejściem na antenę uznaję za zamkniętą — dodała Szymańska na Twitterze.
Przeczytaj również: Awantura na konferencji Strajku Kobiet. Lempart krzyczy do dziennikarzy
źródło: Do Rzeczy