Grzegorz Markowski był gościem w programie „Monika Olejnik. Otwarcie”. Wokalista opowiedział, co stanowi siłę w jego życiu i przybliżył receptę na udane małżeństwo. Zdaniem artysty wiara umacnia w nim to, co najlepsze, i pomaga radzić sobie z trudnościami dnia codziennego.
— Trzeba chodzić do spowiedzi. Od czasu do czasu oczyszczasz duszę z tych naszych słabości i ułomności i życie staje się bardziej kolorowe i znośne. Ja myślę, że to kolorowe życie to klucz do sukcesu — powiedział lider Perfectu.
Brat wokalisty — Rafał Markowski od 2013 roku pełni funkcję biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej. Grzegorz Markowski wyznał, że absolutnie nie wstydzi się swojej wiary, czego dowodem są codzienne modlitwy. Opowiedział przy tym o swoim dzieciństwie, w którym wiara odgrywała ważną rolę.
— Wychowaliśmy się blisko kościoła w Józefowie i taki duch wiary był w nas od małego. Ja nawet grywałem sobie na organach po mszy w Józefowie. W sytuacjach kryzysowych możliwość modlitwy była dla mnie bardzo ważna — podkreślił muzyk, oceniając, że Kościół jest teraz w ogromnym kryzysie.
Zobacz również: Teresa Lipowska ma dość. „Jestem już przytłoczona tym, co się dzieje od ponad roku”
Lider zespołu opowiedział także, dlaczego w ostatnich miesiącach odwołał zapowiedziane koncerty.
— Średnia wieku w Perfekcie to jest prawie 70 lat. Dwa lata przerwy, to jest eliminacja z takiej aktywności muzycznej. Myślę, że w pewnym momencie coś się kiedyś kończy. Nie chciałem być śmiesznym starszym panem, który wjeżdża bez korby, bez energii — oświadczył Markowski.
Źródło: DoRzeczy.pl