Reporterzy Polsat News dotarli do informacji, jakoby szczepionki opuszczały szpitale i trafiały poza kolejnością do urzędników w Płońsku.
— Jeśli te informacje się potwierdzą to oznacza, że szczepionki opuszczają mury szpitali węzłowych — wywnioskował w swoim wpisie w mediach społecznościowych dziennikarz Polsat News Mateusz Maranowski. Chodzi o zaszczepienie poza kolejnością burmistrza Płońska Andrzeja Pietrasika.
Burmistrz opublikował w mediach społecznościowych wyczerpujące oświadczenie:
— W środę, 30 grudnia 2020 r. zostałem powiadomiony przez przedstawiciela 'Grupy Zdrowie’, której jestem pacjentem, o tym, że mogę zaszczepić się przeciw COVID-19, ponieważ w dyspozycji 'Grupy Zdrowie’ pozostała niewykorzystana część szczepionek i istniało ryzyko ich zmarnowania się. Zostałem poproszony o podjęcie szybkiej decyzji i natychmiastowe stawienie się w puncie szczepień — napisał na Facebooku Pietrasik.
Burmistrz Płońska stanowczo podkreślił, że przyjął propozycję w „dobrej wierze” i zaraz po badaniu lekarskim oraz wypełnieniu formalności został zaszczepiony.
Dziennikarz Polsat News twierdzi, że w celu wyciągnięcia informacji o zaszczepieniu się burmistrza poza kolejnością wykonał do niego telefon.
— Niech Pan do mnie zadzwoni później, bo mam w tej chwili spotkanie — usłyszał reporter w odpowiedzi, lecz potem Pietrasik więcej już nie odbierał.
Pracownicy stacji skontaktowali się następnie z dyrektorem ds. kontraktów z NFZ z Centrum Medycznego „Grupa Zdrowie” w Płońsku Bogdanem Kołodziejczykiem. Ten został zapytany o szczepienie burmistrza poza kolejnością:
— Nie. Nie potwierdzam tego, bo na pewno nie. (…) Jestem pewny, że w poradni nie doszło do szczepienia pana burmistrza. Znam osobiście pana burmistrza i wiem, jaki to jest praworządny człowiek i uczciwy. Nie wydaje mi się, na pewno nie. Nie, nie, nie — przekonywał, wykluczając tym samym wersję Pietrasika.
— Jeśli te informacje się potwierdzą to oznacza, że szczepionki opuszczają mury szpitali węzłowych — ocenił badający sprawę Mateusz Maranowski.
źródło: Do Rzeczy