Eurodeputowana Sylwia Spurek w obszernym wywiadzie dla magazynu „Styl.pl” poruszyła temat Konwencji stambulskiej. Polityk podtrzymuje pogląd, jakoby przemoc miała płeć męską.
— Mielibyśmy — mówiła Spurek — do czynienia z kompleksowym, nastawionym na potrzeby ofiar systemem wsparcia, pomocy, podnoszenia świadomości — przekonywała europoseł, odnosząc się do przepisów Konwencji stambulskiej.
W rozmowie z magazynem „Styl.pl” polityk poinformowała, że jest w trakcie rozsyłania egzemplarzy konwencji. Kontrowersyjna europarlamentarzystka liczy, iż trafią one do kobiet, „które się boją”.
— Jeśli przeczytają ze zrozumieniem zarówno samą konwencję, jak i po raz pierwszy przetłumaczone na język polski jej uzasadnienie, może przestaną odczuwać lęk przed „ideologią gender” i innymi wynikającymi z niewiedzy chochołami — twierdziła.
— Konwencji należy bronic jak konstytucji — mówiła, podkreślając, iż dokument wyznacza standardy, dzięki którym powstał system ochrony ofiar przemocy.
Spurek wyraziła pogląd, iż w Polsce nie ma powszechnej świadomości tego, czym jest przemoc domowa — z tego też powodu statystyki nie odpowiadają realnej skali problemu.
— To właśnie dlatego Polska wypada w statystykach dotyczących przemocy lepiej niż państwa skandynawskie, w których świadomość prawna jest znacznie wyższa — mówiła.
Przemoc to domena męska?
Europoseł subtelnie zasugerowała, iż przemoc jako taka jest nieodłącznym elementem związanym z męskościa:
— Mielibyśmy do czynienia z kompleksowym, nastawionym na potrzeby ofiar systemem wsparcia, pomocy, podnoszenia świadomości, specjalistycznych szkoleń dla służb oraz izolacji, ścigania i karania sprawców. Istnieją osoby przywiązane do status quo, w którym jedni członkowie rodziny sprawują władzę i kontrolę nad innymi.
— Przypomnę, że przemoc ze względu na płeć nie bierze się z biedy, alkoholu i innych patologii, choć czasami te zjawiska współistnieją, ale z przekonania o nadrzędności mężczyzn nad kobietami — mówi europoseł.
— Chcemy wezwać komisję do przyjęcia kompleksowej dyrektywy antyprzemocowej, w tym uwzględniającej problem przemocy w sieci. Kwestia agresji online jest niczym innym niż nową twarzą starego problemu. Kobiety w sieci są atakowane ze względu na wygląd, grozi im się przemocą seksualną, komentuje życie prywatne i rodzinne — powiedziała polityk.
Przeczytaj również: Bąkiewicz nie wytrzymał i skrytykował PiS oraz Konfederację: „To hańba”
źródło: Do Rzeczy
