Aktor Maciej Stuhr ma powody do dumy i zadowolenia. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pochwalił się, że jego film, na którym wystawił środkowy palec, zdobył miliony wyświetleń.
— Mój film ze środkowym palcem, reakcję na wydarzenia w Sejmie i zachowanie pani Lichockiej, obejrzano kilkanaście milionów razy, pokonałem „Wiadomości” — powiedział Stuhr.
Swoim wystąpieniem nawiązał do gestu, który pokazała posłanka PiS Joanna Lichocka w Sejmie.
— Wielu osobom w Polsce przez ostatnie pięć lat pokazywano — może nie w światłach kamer — ten środkowy palec. Artystom, nauczycielom, sędziom, homoseksualistom, uchodźcom, wielu grupom społecznym. Gest Lichockiej to przypieczętował, a wielu zechciało go odwzajemnić lub przynajmniej pośmiać się z tej sytuacji. Przelało się — władza wreszcie oficjalnie pokazała nam to, co robi od dawna — ocenił zadowolony.
Dodał, że partii rządzącej takie zachowanie musi się podobać, skoro wciąż jest akceptowane.
—Ale nie zapominajmy, że 40 proc. społeczeństwa to akceptuje i też ma ochotę pokazać środkowy palec Stuhrowi, warszawce, homoseksualistom, Oldze Tokarczuk i sędziom. Im się to podoba, latami czekali na tę możliwość i to, co zrobiła posłanka, wprawiło ich w zachwyt — powiedział Maciej Stuhr.
Aktor chwalił się, że jego film, który udostępnił na Facebooku, obejrzały miliony widzów.
— W dzisiejszej Polsce to jednak pocieszające i uspokajające — powiedział.
źródło: wpolityce.pl