Lider „Góralskiego Veta” Sebastian Pitoń był gościem Tomasza Sommera w NCZas TV. Znany przeciwnik lockdownu komentował m.in. zapowiadany przez rząd „nowy ład”.
Sebastian Pitoń twierdził, że ogłoszony przez premiera Mateusza Morawieckiego „nowy ład” przypomina mu najgorsze karty z polskiej historii.
— Pan Morawiecki jest dla mnie taką postacią, jak Adolf Hitler czy Stalin, czy ktoś taki, czyli jakiś człowiek, który wprowadza takiego rodzaju porządki — powiedział podhalański aktywista na rzecz luzowania obostrzeń i odmrażania gospodarki.
— Wszystko wskazuje na to, że ten „nowy ład” to będzie cały szereg nowych podatków. Nowych, małych, delikatnych, sympatycznych podateczków — mówił Pitoń, odnosząc się do rządowych planów wyciągnięcia Polski z kryzysu.
— Jeśli ktoś mnie pyta, czemu nie jestem entuzjastą tych wszystkich nowych ładów, pandemii itd., mówię: bo czytałem książkę o flocie Kołymy. To jest mniej więcej ten sam projekt. Jak ją przeczytałem, to straciłem w ogóle entuzjazm do tego projektu — przekonywał.
Twarz „Góralskiego Veta” wyjawiła, że plan ratunku gospodarki w jego opinii jest łudząco podobny do dwudziestowiecznych totalitaryzmów.
— Jednak cała ta komuna już miała swoje rozdziały, kiedy chciano ją zaprowadzić, udawało się ją zaprowadzić w wielkich państwach, takich jak Związek Radziecki chociażby. To był gatunek piekła na ziemi, tak można powiedzieć, zezwierzęcenia — ocenił.
— Mam takie wrażenie, czytając głównie wspomnienia z tej epoki, epoki panowania, można powiedzieć, diabła w niektórych miejscach świata, że to jest jednak dosyć straszne i przerażające. I żadne opowieści o „nowym ładzie” pana Morawieckiego mnie już nie przekonają, bo ja wiem, że kiedy się likwiduje wolność, wolną przedsiębiorczość, to na to miejsce wchodzi zamordyzm. W miejsce wolności wchodzi niewola po prostu. Jak wygląda niewola, można sobie przeczytać w różnych książkach.
— W związku z tym Pan Morawiecki jest dla mnie taką postacią, jak Adolf Hitler czy Stalin, czy ktoś taki, czyli jakiś człowiek, który wprowadza takiego rodzaju porządki — podkreślił. — Niech wie, że my wiemy, że on jest właśnie taką postacią. W związku z tym nie będziemy się nawet śmiali z pomysłu nowego ładu, bo każdy, kto wie, czym był nowy ład Roosevelta i czym był wielki kryzys i w jaki sposób państwo eskalowało ten kryzys — dodał.
Porównując Morawieckiego do dyktatorów oraz prezydenta Roosevelta, Sebastian Pitoń dodał, że podobny kryzys wybuchł również w roku 1919, lecz został w porę zażegnany poprzez zmniejszenie wydatków publicznych.
— Prezydent Harding „poradził sobie z nim klasycznie, czyli zmniejszając wydatki państwa, zmniejszając podatki w ogóle i pół roku nie było kryzysu. Natomiast to, co robił Roosevelt, to była absolutnie eskalacja tego kryzysu i robienie wszystkiego, żeby ten kryzys trwał bardzo długo, żeby ludzie stracili majątki, często życie, żeby wpadli w biedę itd. Myślę, że to jest w tej chwili ta sama taktyka, ta sama strategia i jeszcze skurczybyki używają tych samych nazw. To już uważam, że jest bezczelność — zawyrokował gość Nczas TV.
źródło: Nczas