Związany z SLD profesor Uniwersytetu Warszawskiego przekonywał na antenie TOK FM, że brak jedzenia oraz wody pitnej skłoni ludzkość do podjęcia praktyk kanibalistycznych.
Związany z SLD profesor Lech Nijakowski z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego gościł w rozgłośni radiowej TOK FM. Rozmowa dotyczyła zmian klimatycznych oraz czyhających na społeczeństwo zagrożeń:
— Jednym rozwiązaniem problemów społecznych związanych z brakiem wody, brakiem jedzenia będzie po prostu eksterminowanie ludzi jako rywali do wody, uprawy, bydła, a być może jako kogoś, kogo można zjeść. Kanibalizm może się okazać bardzo racjonalną strategią — stwierdził Lech Nijakowski.
Dalej naukowiec stwierdził, że prognozy dotyczące nadchodzących katastrof nie odzwierciedlają stanu faktycznego:
– Jeśli chodzi o predykcje klimatologów, wyraźnie widać, że z badania na badanie czarne scenariusze okazują się być zbyt optymistyczne. Widać, że to idzie o wiele szybciej, że występuje w interakcji między elementami środowiska, o których nie zdawano sobie sprawy, że będą tak katastrofalne.
Przeczytaj również: Grodzki porównał się do ks. Popiełuszki. Mocna reakcja dziennikarza
Nijakowski dodał następnie:
— Klimat jest bardzo złożonym zjawiskiem i my czasami nie wiemy, jakie będą interakcje pomiędzy różnymi elementami środowiska. Prosty przykład: okazało się, że topnienie czap lodowych to uwalnianie materii organicznej, gazów uwięzionych pod tym lodem, a więc taki akcelerator, który jeszcze przyspiesza to globalne ocieplenie — oznajmił profesor.
źródło: TOK FM