„Usunęliśmy ten fragment, bo w niecny sposób został wykorzystany w grze politycznej, żeby wzbudzić takie uczucia” – powiedział w rozmowie z Radiem ZET, prof. Roszkowski.
Autor podręcznika do HiT odpowiedział na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy nie chciałby przeprosić ojca dziewczynki poczętej dzięki metodzie in vitro, którego zranił tymi słowami.
„Gdybym podrażnił uczucia jego córki, to pewnie bym przeprosił, ale nie czuję się absolutnie winny. Jako poseł Parlamentu Europejskiego prawie codziennie spotykałem się z określeniem „prawa reprodukcyjne”. To było pojęcie, które tłumaczyłem, że dotyczy tego, że jak kobiety chcą, to mogą sobie mieć dzieci, czasem za wszelką cenę, a jak nie chcą, to sobie usuwają – wyjaśnił prof. Roszkowski.
„Jeśli ktoś wziął to do siebie, to – jest mi przykro – niesłusznie. Usunęliśmy ten fragment, bo w niecny sposób został wykorzystany w grze politycznej, żeby wzbudzić takie uczucia” – dodał autor podręcznika.
Prof. Roszkowski czuje się wykorzystany politycznie
Autor podręcznika na pytanie dziennikarza, czy ma odczucie, że ktoś go wykorzystał politycznie, odparł bez wahania, że tak.
Ocenił, że „cała kampania nienawiści, hejtu, obrzydliwego czasem, zaczęła się w momencie, który jest początkiem kampanii przedwyborczej w przyszłym roku”.
„Jestem tylko skromnym elementem tej gry. To jest kwestia ministra Czarnka i tego rządu. To, że minister zatwierdził ten podręcznik to niewątpliwy fakt i ja znalazłem się w ogniu strzelaniny” – skwitował gość programu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Borys Budka: „Możliwe reparacje od Niemiec może zapewnić tylko rząd PO”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oto zarobki Lewandowskiego. Można złapać się za głowę
źródło: DoRzeczy
