Kidawa-Błońska

Prawdziwa kompromitacja! Kidawa-Błońska żąda reakcji w załatwionej sprawie

Małgorzata Kidawa-Błońska swoim zachowaniem pokazuje, że nie jest już pewna, czy bojkotuje wybory, czy raczej prowadzi własną kampanię wyborczą. Sprzeczne deklaracje i wypowiedzi mogły doprowadzić wiele osób do wątpliwości w tym temacie.

Kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska zjawiła się w szklarni w gminie Załuski i wystosowała specjalny apel do rządu, by pomóc rolnikom. Chodzi o wypłatę zaległych odszkodowań. Nikt jednak nie uświadomił wicemarszałek Sejmu, że w sprawie tej interweniowali już sam prezydent Andrzej Duda oraz premier Morawiecki, a wypłata odszkodowań ruszyła bez większych problemów.

— Skutki tegorocznej suszy będą bardzo dotkliwe, a rząd wciąż zalega z wypłatą odszkodowań dla rolników za zeszły rok. Dlatego wzywam rządzących do działania. Nie może powtórzyć się sytuacja jak z epidemią, gdy nie zareagowali odpowiednio wcześnie na ostrzeżenia — napisała Kidawa-Błońska na Twitterze.

Jej wypowiedź szybko wywołała rozbawienie wśród internautów, polityk nie uświadamiała sobie bowiem, że jak zwykle wyciągnęła pochopne wnioski.

— Dzisiaj chciałam mówić o rolnictwie, bo rolnicy to przedsiębiorcy, którzy potrzebują pomocy i wsparcia od rządu. Bardzo chciałabym zobaczyć tarczę antykryzysową przygotowaną przez rząd dla rolników, żeby poważnie potraktować ich problemy i to, że muszą podejmować trudne decyzje, a pomocy ze strony rządu nie ma żadnej. Chciałam się zapytać, dlaczego rząd nie chce wykorzystać unijnych pieniędzy, które możemy wykorzystać na ten cel, dlaczego jest w tej sprawie taki bierny — kontynuowała kandydatka KO na prezydenta.

Po chwili podkreśliła, że wybory nie mogą mieć miejsca 10 maja, ponieważ stanowią zagrożenie dla zdrowia oraz życia.

— Bardzo wielu posłów, także tych związanych z ruchem pana Gowina, także z PiS widzi, że wybory 10 maja to absurd. To narażanie życia ludzi. Nie wyobrażam sobie, żeby na biurku ministra Szumowskiego nie było raportu na temat tego, co wydarzyło się w Bawarii. Mam nadzieję, że ten raport zanalizował i ostrzeże rząd, żeby takiego dramatycznego kroku w Polsce nie podejmować — dodała, podając jako przykład skok zakażeń w Bawarii, który miał miejsce po I turze wyborów odbywających się w normalnym trybie.

źródło: wpolityce.pl

About the Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these