Okazuje się, że Polacy coraz sceptyczniej wypowiadają się na temat skuteczności maseczek ochronnych. Według sondażu agencji badawczej SW Research na zlecenie BISAF aż co piąty Polak neguje tezę, że zasłanianie ust i nosa ochroni go przed koronawirusem.
Polacy zostali zmuszeni do noszenia maseczek w kwietniu 2020 roku. Od tamtej pory władza nakazuje obywatelom zasłaniać usta i nos pod groźbą otrzymania mandatów.
Według badania agencji SW Research na zlecenie BISAF (polski producent maseczek FFP2 i FFP3), w ciągu roku stosunek społeczeństwa do zakrywania ust i nosa uległ drastycznej zmianie.
Sondaż wskazuje, że Polacy najrzadziej noszą maseczki podczas uprawiania sportu (21 procent respondentów) oraz spotkań towarzyskich — wówczas na ten krok decyduje się zaledwie 10 procent ankietowanych.
Obywatele stosują się do obowiązku zakrywania ust i nosa w punktach usługowych (67 procent) praz w środkach transportu publicznego (58 procent).
60 procent respondentów faktycznie wierzy, że zakrywając twarz, chroni siebie i otoczenie. Pozostali badani noszą maseczki jedynie w obawie przed konsekwencjami karnymi bądź pod presją społeczeństwa.
Wśród argumentów przeciw noszeniom maseczek najczęściej przywoływana jest przyczyna trudności w oddychaniu (56,5 procent), brak wygody (31 procent) i zaparowane okulary (27,5 procent).
Aż co czwarty respondent badania agencji SW Research wychodzi z założenia, że noszenie maseczki jest niezdrowe, zaś co piąty badany uważa, że maseczka nie zapobiega ograniczeniu transmisji wirusa.
Źródło: interia.pl/NCzas