„Państwo nam nie pomoże. Nie ma co czekać”. Cejrowski nie wytrzymał

Podróżnik Wojciech Cejrowski skomentował temat kryzysu w Polsce, nawiązując do problemów z nabywaniem węgla. Publicysta nie ma złudzeń, że PiS nie pomoże obywatelom, wręcz przeciwnie z takim dramatem nie mieliśmy do czynienia od wielu lat.

Wojciech Cejrowski uważa, że PiS doprowadził do tego, że ludzie przestają się sobą interesować. Wszystko przez stworzenie państwa opiekuńczego. Dodał, że pomocą biednym powinni zajmować się duchowni.

Wojciech Cejrowski nie wytrzymał

– Od tego jest proboszcz. On wie, ile ma starszych pań, którym potrzeba węgla i które nie radzą sobie z Internetem. To od tego jest proboszcz, żeby zorganizował w ramach swojej własnej parafii, wlazł na ambonę – może odkurzy schodki i wejdzie na ambonę, bo za chwilę mikrofony wysiądą w kościołach i nagle się okaże, że z ambony lepiej słychać. Więc niech wlezie na ambonę i powie, że jeżeli ktoś nie ma węgla, jest starszą osobą, to ja mam Internet na zapleczu i posadziłem młodego chłopaka, który był ministrantem jeszcze w zeszłym roku, ale teraz już nie jest i on wszystkim pozamawia tego węgla, ile chcecie, skoro jest tylko przez Internet dostępny. Od tego jest proboszcz – mówił podróżnik.

Nie ukrywał przy tym, jak negatywnie nastawiony jest do socjalistycznych pomysłów PiS.

– Państwo nam nie pomoże. Nie ma co czekać. Sąsiedzi sobie nawzajem też mało pomagają. W momencie, kiedy żyjemy w państwie opiekuńczym, to ludzie przestają się opiekować sobą nawzajem, no bo to jest rola państwa. Państwo przejęło zasiłki, to przestaliśmy dawać jałmużnę. To jest zjawisko obserwowane na całej kuli ziemskiej – tłumaczył Cejrowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Poseł Platformy uderzył w Kaczyńskiego: „Rosyjski agent mówiłby takim właśnie językiem”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Morawiecki miał zostać obalony? Spiskowcy chcieli wymienić go na Szydło, ta odmówiła

źródło: YouTube / mpress.pl