Lech Wałęsa rozmawiał z „Gazetą Wyborczą” i wyznał, co uważa za swoją największą porażkę. Jak się okazuje byłego prezydenta bardzo martwi temat wychowania jego dzieci. Aktualnie żałuje, że przegapił moment ich dorastania.
Były prezydent Lech Wałęsa słynie z tego, że bardzo lubi dzielić się swoimi przemyśleniami i wyznaniami w mediach społecznościowych. Tym razem jego rozważania dotyczyły śmierci i rachunku sumienia za przeszłość. Polityk z nostalgią rozpamiętuje dawne czasy i wyrzuca sobie wszystko to, czego nie udało mu się zrobić.
— Tu mam największą porażkę. Ale dlaczego taka porażka? Dlatego, że ja ten najładniejszy i najważniejszy okres życia prywatnego właściwie straciłem. Bo te przesłuchania, te areszty, te zatrzymania. Działanie. To wszystko razem. Przecież cały ten okres z życia wycięto mi z życiorysu — stwierdził ze smutkiem Lech Wałęsa.
Na pytanie, czy dzieci nie mają mu za złe tego, co działo się w przeszłości, odparł:
— Prawdopodobnie. One tego nie powiedzą mi wprost, ale prawdopodobnie tak jest…
Przywódca „Solidarności” zaznaczył, że jego wiara w Boga wciąż pozostaje niezachwiana. Utracił jednak zaufanie wobec księży.
— Ale czy pan mnie rozumie, czy pan mnie nie rozumie? Tam wszędzie i w PiS-ie, i w Kościele, to też są tylko ludzie. Ludzie, którzy byli inaczej wychowywani, w innych warunkach. No więc oni nie oddadzą panu nagle tego wszystkiego, co mają, nie pójdą z torbami. Więc to potrwa. Musi wymrzeć całe pokolenie — kontynuował rozmówca „GW”.
Lech Wałęsa odniósł się również do czekających go w przyszłości wyzwań. Postawił przy tym kilka istotnych pytań, które obecnie go nurtują.
— Przewróciliśmy stary porządek po to, by móc zbudować coś nowego i mądrego. Tylko jak to zrobić? Tu przed nami stają trzy wielkie pytania. Po pierwsze, jakie fundamenty pod tę budowlę? I tu szybko pojawiają się dwie koncepcje. Jedna połowa świata chce budować na wolnym rynku i praworządności, a druga się na to nie zgadza i mówi „nie”, najpierw uzgodnijmy wartości, 10 laickich przykazań, i dopiero potem prawo czy wolny rynek. Trzeba tu się jakoś dogadać. Po drugie, jaka ekonomia pod tę nową budowlę? Na pewno nie komunizm. I nie dlatego, że niedobry, tylko dlatego, że nigdzie się nie sprawdził. Więc wyrzucamy. I na pewno nie kapitalizm, nie wyścig szczurów, którego słabsi nie wytrzymują. Więc wolny rynek zostaje, ale wszystko inne musimy zmienić. Po trzecie, jak w tym wszystkim poradzić sobie z demagogią, populizmem i oszustwami polityków? — zapytał retorycznie Wałęsa.
Zobacz również: Minister Dworczyk skomentował słowa Tuska: Tani polityczny teatr
Zobacz również: Jolanta Kwaśniewska: Coś we mnie pękło. Czuje się zdradzona przez własne państwo
źródło: DoRzeczy.pl, o2.pl, Facebook.com
„Bo te przesłuchania, te areszty, te zatrzymania”…, i te donosy…