Gdy Olga Tokarczuk dostała Nagrodę Nobla, zapewne liczyła się z tym, że trzeba będzie zapłacić pokaźny podatek do urzędu skarbowego.
Sytuacja uległa jednak zmianie. Gdy Olga Tokarczuk otrzymała wynagrodzenie warte obecnie 9 mln koron szwedzkich, czyli około 3,6 mln zł, na jej szczęście zapowiedziano, że prawdopodobnie będzie zwolniona z podatku od nagrody.
Minister finansów Tadeusz Kościński jak obiecał, tak zrobił. 24 lutego 2020 r. w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie, w którym ogłoszono oficjalną decyzję w tej sprawie.
Wychodzi na to, że Olga Tokarczuk ma powody do świętowania, bo się jej upiecze. Tak samo będzie w przypadku innych laureatów, o ile dostaną Nobla przed końcem 2021 rokiem. Zwolnienie zostało wprowadzone z mocą wsteczną. Oznacza to, że będzie obowiązywało od 1 października 2019 roku do 31 grudnia 2021 roku.
Jedną z pierwszych decyzji, którą Olga Tokarczuk ogłosiła po otrzymaniu Nobla, było przekazanie repliki medalu na aukcję WOŚP. Ten został wylicytowany za obłędną kwotę.
źródło: money.pl