Niemieccy dziennikarze usiłują lekceważyć osiągnięcia Roberta Lewandowskiego, który nie dopiął jeszcze transferu do FC Barcelony.
Władze Bayernu Monachium próbują postawić na swoim i nie chcą „oddać” Lewandowskiego. Atmosfera, jaka panuje w Niemczech wokół tej sprawy, zdaje się jednak przesadzać o wszystkim.
Robert Lewandowski jest coraz częściej krytykowany przez niemieckie media. W serwisie sport.de opublikowano ostatnio felieton Stephana Uersfelda pt. „Zimny najemnik zamiast legendy Bayernu. Smutny koniec Roberta Lewandowskiego”. Widać w nim, że polski napastnik jest w otwarty sposób atakowany.
– Koniec małżeństwa dla pozoru. Bayern i gwiazdor nie mają już sobie wiele do powiedzenia, chociaż formalnie monachijczycy upierają się przy swoim. Polak jest na wakacjach, w restauracji przypadkowo spotyka Xaviego, który może być jego nowym trenerem w Barcelonie, po czym milczy – napisał Uersfeld.
Niemiec wysnuł pod adresem polskiego zawodnika kuriozalne zarzuty, pisząc:
– Gole Lewandowskiego rzadko były spektakularne i decydujące. Jego problemem jest to, że to inni strzelali w wielkich meczach w europejskich pucharach, a jego gole w Bundeslidze nie są już tak interesujące. Po Lewandowskim zostaną tylko liczby. To cholernie mało – oświadczył.
– Kto pamięta jego gole w hitowych meczach, które nigdy nie znikną ze zbiorowej pamięci? Jasne, zdobył pięć bramek w ciągu dziewięciu minut przeciwko VfL Wolfsburg, ale poza tym? W Dortmundzie strzelił kiedyś cztery gole Realowi Madryt. Niewielu pamięta nawet trzy gole dla BVB w wygranym 5:2 meczu z Bayernem w finale Pucharu Niemiec w 2012 roku. Jego komentarze zapowiadały spektakl transferowy. Spektakl, który wydaje się groteskowy i śmieszny. Lewandowski to ktoś, kto jakimś cudem trafił do Bundesligi, a teraz chce pojechać bardzo daleko — nie ustępował Niemiec.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oto oświadczenie majątkowe prezydenta Andrzeja Dudy: „Dwa mieszkania, działka…”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krzysztof Bosak o inflacji: Ma wiele przyczyn – PiS i wojna” [WIDEO]
źródło: radiozet.pl