— Polski Ład jest dzisiaj w sposób cyniczny, można powiedzieć bezczelny, zakłamywany — mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Rypina.
Podczas wizyty w Rypinie prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do niektórych zarzutów dotyczących Polskiego Ładu. Jeden z nich to kwestia podatków.
Zobacz również: Morawiecki punktuje opozycję: „Oni wiedzą, jakie wielkie grzechy mają na swoim sumieniu”
Jak tłumaczył, — „próbuje się wmówić ludziom, że on ma zmierzać do tego, żeby w Polsce podnieść podatki dla Polaków, żeby w jakiejś mierze ich ograbić, w szczególności żeby ograbić przedsiębiorców”.
— Otóż to jest bezczelne kłamstwo. To taka sama prawda jak to, że pani Kopacz przygotowywała 500 plus — powiedział Kaczyński.
Prezes PiS w swojej przemowie zapewniał, że rządzący nie są „psami ogrodnika”:
— Nie chcemy nikomu szkodzić z tego powodu, że jest bogaty. Wręcz przeciwnie. Chcemy, żeby Polacy się bogacili, na różnych poziomach. Od tego skromnego ku lepszemu, od tego lepszego do zupełnie dobrego, od tego zupełnie dobrego do jeszcze wyższego — przekonywał, dodając że coś jeszcze powinno z tego wyniknąć.
— Nie z różnego rodzaju lawirowania, że tu coś kupimy, potem sobie załatwimy jakąś zmianę prawną, na przykład że odrolnienie i później to sprzedamy za 10 razy więcej i już jesteśmy bogaci. To nie jest dobry sposób. My chcemy żeby Polska się bogaciła tymi sposobami, które naprawdę będą bogaciły nas wszystkich — tłumaczył dalej.
Wicepremier przyznał, że rzeczywiście osoby najbogatsze będą musiały sprawiedliwie płacić składkę na służbę zdrowia:
— Bo gdzie jest jakiekolwiek rozsądne uzasadnienie tego, że człowiek, który ma 4 tysiące miesięcznie ma płacić tę całą składkę, a ten, kto ma 40 albo 140 tysięcy miesięcznie, ma płacić tyle samo albo mniej od tego biednego? — pytał Kaczyński.
Zobacz również: Uwaga! Niebezpieczny przestępca na wolności. Alert dla 3 województw
Według słów wicepremiera, taki człowiek często leczy się później w prywatnych klinikach:
— Tylko że jak tam dojdzie do czegoś cięższego, jak się operacja nie uda albo jest coś bardzo skomplikowanego, to gdzie ten człowiek ląduje? W szpitalu państwowym. Tam jest ratowany. Tego rodzaju zabiegu często kosztują naprawdę grube pieniądze, także w milionach. I na jakiej zasadzie takiemu człowiekowi za leczenie mają płacić ludzie o przeciętnych albo i nawet skromnych zarobkach. Przecież to nie ma ani moralnego ani żadnego innego uzasadnienia — wyjaśniał polityk.
Źródła: DoRzeczy.pl, Youtube.com