Szef MEiN Przemysław Czarnek przekazał, że już niedługo resort edukacji czekają większe zmiany. – W przyszłym roku kalendarzowym będą kilkudziesięcioprocentowe podwyżki dla nauczycieli – zapowiedział minister edukacji i nauki, który w radiu RMF FM odniósł się do pytania, „kiedy nauczyciele będą mieli godne płace i podwyżki”?
— Jeśli chodzi o wakaty, to one są na dokładnie takim samym poziomie jak rok temu, dwa lata temu czy trzy lata temu. To myśmy wprowadzili transparentną listę wakatów, żeby można było je uzupełniać — wyjaśnił Czarnek, mówiąc, że wolnych jest aktualnie około 1 proc. miejsc.
Minister poinformował, że już wkrótce nauczyciele zostaną bardziej docenieni i będą mogli spodziewać się podwyżek.
— W przyszłym roku kalendarzowym kilkudziesięcioprocentowe podwyżki dla nauczycieli na pewno będą, w ramach szerokiej reformy — oświadczył polityk PiS. Wyjaśnił, że „szeroka reforma” będzie składała się z trzech elementów, m.in. weźmie pod uwagę „odbiurokratyzowanie pracy nauczyciela”, czy ułatwienie awansu zawodowego.
Na pytanie, o jaką podwyżkę może konkretnie chodzić, szef MEiN odpowiedział, że „zostanie to uzgodnione ze związkami zawodowymi i nauczycielami”.
— Chcemy podnieść nauczycielom pensje. Natomiast co do warunków pracy, na pewno chcemy spowodować, żeby nauczyciele bardziej poświęcali się uczniom, bo tego chcą — mówił.
Minister Czarnek dodał, że włącznie z nadgodzinami, nauczyciele w naszym kraju pracują nawet 21 godzin tygodniowo przy tablicy, a pensum podstawowe wynosi 18 godzin.
Minister edukacji i nauki był pytany również o tegoroczne ferie zimowe i o to, czy odbędą się w jednym terminie dla wszystkich, tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku.
— Jeśli tylko sytuacja pandemiczna pozwoli, wrócimy do tego, co było przed pandemią, czyli do podziału na województwa po to, żeby ferie trwały 6 tygodni, by był większy dostęp do bazy wypoczynkowej — mówił Czarnek.
źródło: DoRzeczy.pl