Dmitrij Miedwiediew porównał kanclerza Niemiec Olafa Scholza do Hitlera. Rosyjski polityk stwierdził, że Polska i Niemcy dużo, by na tym skorzystały, gdyby Ukraina zniknęła z mapy.
– Dlaczego Scholz potrzebuje Ukrainy? Odpowiedzi nie trzeba daleko szukać. Sojusz polsko-pruski, który z całych sił eskaluje sytuację i popycha obłąkanego Zełenskiego do coraz bardziej katastrofalnych wypowiedzi i działań, bardzo skorzysta, jeśli Ukrainy nie będzie na mapie jako państwa – napisał Dmitrij Miedwiediew w mediach społecznościowych.
Były prezydent Rosji podkreślił, że Niemcy, podobnie, jak Ukraina, oświadczyły, że nie zaakceptują „traktatu pokojowego narzuconego przez Rosję”.
– Pamiętam, że ktoś podobnie kłócił się pod koniec lat 30. ubiegłego wieku, w tym samym języku i z takim samym zapałem. Wiadomo, co się stało – dodał Miedwiediew i porównał niemieckiego kanclerza do Adolfa Hitlera.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zbigniew Ziobro: Jesteście nie tylko totalną, ale też fatalną opozycją dla Polski
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje legenda Depeche Mode. Andy Fletcher miał 60 lat
Źródło: Reuters / TASS