Wiceminister sportu, Łukasz Mejza otrzymał polecenie, aby stawić się o godzinie 9.30 w warszawskiej delegaturze CBA — przekazał dziennikarz Wirtualnej Polski, Szymon Jadczak.
Mejza został wezwany do złożenia wyjaśnień w postępowaniach kontrolnych prowadzonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
!!! Na 9.30 Łukasz Mejza został wezwany do CBA. Ma się z czego tłumaczyć – handel lewymi maseczkami na nieistniejącą firmę, pożyczki na kampanię wyborczą od nie wiadomo kogo, zatrudnianie na czarno ludzi, oszukani wspólnicy – https://t.co/tyGPgIgZDa
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) December 9, 2021
— Na 9.30 Łukasz Mejza został wezwany do CBA. Ma się z czego tłumaczyć handel lewymi maseczkami na nieistniejącą firmę, pożyczki na kampanię wyborczą od nie wiadomo kogo, zatrudnianie na czarno ludzi, oszukani wspólnicy — napisał Jadczak na Twitterze.
W środę wiceminister zwołał konferencję prasową, podczas której odniósł się do zarzutów kierowanych w jego stronę w przestrzeni medialnej.
— Jak państwo doskonale wiecie, przez ostatnie dni mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 89. roku, atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu, w którym przekroczono właściwie wszystkie możliwe granice, aby obalić rząd — przekonywał Łukasz Mejza.
Dalej mówił o manipulacji faktami podczas ataku w jego stronę, i że „do walki politycznej wykorzystuje się chore osoby i ich rodziny”.
— Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej — powiedział polityk. Tłumaczył przy tym, że jeśli odda mandat poselski, to na jego miejsce w parlamencie wejdzie przedstawiciel opozycji.
Wirtualna Polska udostępniła kilka dni temu tekst opisujący biznesową działalność wiceministra Mejzy. Jego firma obiecywała leczyć chorych na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Polityk miał być twarzą działalności, której celem było przekonanie m.in. rodziców chorych dzieci, że terapia jest skuteczna. Cena jaką sobie życzono za takie cudowne leczenie, miała zaczynać się od niebagatelnych 80 tys. dolarów. Metoda, którą tak ochoczo zachwalał Łukasz Mejza, ma nie posiadać medycznego potwierdzenia.
Dziennikarze portalu Wirtualna Polska stwierdzili więc, że działania polityka „były obliczone na finansowe oszukanie chorych ludzi i ich bliskich”.
Źródło: DoRzeczy.pl, wp.pl