– UE jest czymś, czym za czym mocno optowaliśmy, bardzo na nią czekaliśmy, ale nie może być takim organem bezwarunkowym – powiedział poseł PiS Piotr Kaleta, który rozmawiał z dziennikarką „GW”.
Justyna Dobrosz-Oracz zadała politykowi PiS pytanie o relację Warszawa-Bruksela. Nie spodziewała się usłyszeć tak mocnej odpowiedzi.
– Mi się robi niedobrze, mam odruch wymiotny, jeśli chodzi o te wszystkie kontrole, kiedy przyjeżdża do nas ktoś w czasach tak niesamowicie trudnych, wojennych i mówi o rzeczach teraz nieistotnych – powiedział Piotr Kaleta.
– Demokracja to jest podstawa. Rozumiem, że ma być tak jak w Rosji? – zapytała dziennikarka.
– Absolutnie, to jest bardzo złe porównanie. Mam odruch wymiotny, jeśli w dzisiejszych czasach ktoś zajmuje się rzeczami, które mogą poczekać. Nawet jeśli są jakieś zastrzeżenia, to my w tej chwili ważymy ciężar, co jest bardziej istotne, czy to aby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie, tak naprawdę, jeśli chodzi o kwestię militarne, tego, co się dzieje na Ukrainie, czy kwestie sądownictwa, które są kwestiami spornymi, w tej chwili zupełnie nieistotnymi – wyjaśniał Kaleta.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niebezpieczny występ w amerykańskim „Mam Talent”. Zaskakujący finał [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiadomo, gdzie odbędzie się kolejna Eurowizja. Nie jest to Ukraina
„Mam odruch wymiotny”. Poseł #PiS @piotr_kaleta_
— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) July 25, 2022
wciąż próbuje obrzydzić #UE i zapędza się w kozi róg. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz pic.twitter.com/XGSy82PBOx
źródło: Twitter