Lewicowa aktywistka Maja Staśko przekazała na Twitterze, że spotkało ją coś strasznego. Jak się okazuje dziewczyna, która na co dzień wspiera osoby, doświadczające przemocy, została zablokowana na Facebooku i Instagramie.
Ostatnie publikacje Staśko dotyczyły seksualizacji w sporcie. Dziennikarka i aktywistka na co dzień związana jest z ruchami feministycznymi. W ramach swojej walki z niesprawiedliwością napisała dwie książki, w których porusza problem przemocy, w tym seksualnej.
W piątek konto Mai Staśko na Instagramie zostało zablokowane, a ona sama przyznała, że nie ma pojęcia, dlaczego tak się stało.
— Za co? Nie mam pojęcia. Ostatnie moje posty dotyczyły seksualizacji dziewczynek w sporcie, z moimi osobistymi doświadczeniami — napisała dodając, że „próbują ją uciszać hejterzy”.
Aktywistka nie mogła sobie darować tego, że została potraktowana w tak bezczelny sposób.
— Lata pracy, codzienne edukacyjne posty, wspieranie setek osób po przemocy i w trudnej sytuacji — a Instagram to w jednej chwili zablokował przez najazdy hejterów. Jasne, że hejterom nie pasuje, że się wspieramy i mówimy głośno o przemocy — bo hejt to też przemoc. Ale tak uciszać? — napisała Staśko.
Zobacz również: Trzaskowski: Rządzący idą na bardzo głęboki konflikt z Unią Europejską
Zostałam zablokowana na Instagramie i Facebooku. Za co? Nie mam pojęcia. Ostatnie moje posty dotyczyły seksualizacji dziewczynek w sporcie, z moimi osobistymi doświadczeniami. pic.twitter.com/vzmqq2V7y8
— Maja Staśko (@majakstasko) July 23, 2021
Lata pracy, codzienne edukacyjne posty, wspieranie setek osób po przemocy i w trudnej sytuacji – a Instagram to w jednej chwili zablokował przez najazdy hejterów. Jasne, że hejterom nie pasuje, że się wspieramy i mówimy głośno o przemocy – bo hejt to też przemoc. Ale tak uciszać?
— Maja Staśko (@majakstasko) July 23, 2021
źródło: o2.pl