Aktorka Maja Ostaszewska lubi komentować bieżące sprawy społeczne i polityczne. Ostatnio w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” jednak przyznała, że jej zaangażowanie w politykę niekoniecznie wyszło jej na dobre.
Zdaniem celebrytki przez swoje polityczne zaangażowanie straciła komercyjne kontrakty. Maja Ostaszewska nie chce jednak milczeć, ponieważ dla niej są sprawy ważne i ważniejsze.
— Straciłam także komercyjne kontrakty. Tylko że to nie ma znaczenia. Są priorytety — powiedziała.
Aktorka nie ma zamiaru dłużej milczeć, gdy w kraju szaleją zło i dyktatura. Nie ma zamiaru marnować swojego potencjału i cieszy się, że również są aktorzy, którzy rozumieją ten punkt widzenia.
– Prawdę mówiąc, ubolewam, że tak niewielu artystów u nas to robi, zwłaszcza kiedy na naszych oczach jedni ludzie zaczynają otwarcie dyskryminować drugich przy przyzwoleniu rządzących i mocno upolitycznionej instytucji Kościoła, nie wyobrażam sobie nie zabrać głosu. Bycie znanym aktorem czy muzykiem daje szanse dotarcia do ludzi. Choćby mój Instagram, który obserwuje ponad 300 tys. osób – przecież to miasto! Nie powiedzieć o czymś ważnym to straszne marnotrawstwo tego potencjału — wyjaśniła Ostaszewska.
źródło: dorzeczy.pl