Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z „Super Expressem” zauważył, że rezygnacja Donalda Tuska ze startu w wyborach prezydenckich będzie dla opozycji korzystna. Polityk jest zdania, że wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej będzie najlepszym rozwiązaniem, ponieważ ma ona realną szansę pokonać Andrzeja Dudę.
Jednocześnie będzie mniej narażona na ataki niż mężczyzna, a przynależność do Platformy Obywatelskiej daje jej dodatkową ochronę. Dodał, że start Władysława Kosiniaka-Kamysza wydaje mu się mało prawdopodobny. Kwaśniewski podkreślił, że Tusk dobrze zrobił, wycofując się z kandydowania, ponieważ byłby mocno atakowany przez PiS.
— Przeszłością żadnych wyborów nie da się wygrać. Jeżeli opozycja będzie miała dobrego kandydata, to jest duża szansa na to, że wybory prezydenckie wygra — mówił były prezydent.
Aleksander Kwaśniewski uważa, że wszelkie wątpliwości rozstrzygną się w drugiej turze. Jednocześnie wątpi, że Andrzej Duda powtórzy jego sukces z 2000 roku, gdy Kwaśniewski wygrał już w I turze głosowania.
— Przy mocnych kandydatach wszystkich ugrupowań opozycyjnych, gdy wystartuje przedstawiciel Lewicy, PO i PSL, a do tego wystawi kogoś Konfederacja, szanse Andrzeja Dudy na wygraną w pierwszej turze będą bardzo niewielkie — kontynuował polityk.
Podkreślił, że przed nowym faworytem opozycji będzie stało trudne zadanie. O wiele trudniejsze niż przed Andrzejem Dudą.
— Na podziw zasługuje jego ogromna aktywność, spotkania z ludźmi. Kandydat opozycji w krótkim czasie kampanii nie będzie w stanie odwiedzić wszystkich powiatów, odbyć tylu spotkań — mówił Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent ocenił, że jedyną nadzieją na sukces kandydata opozycji będzie zdobycie dodatkowego poparcia w II turze.
źródło: wsensie.pl, wiadomosci.wp.pl