Aleksander Kwaśniewski gościł w programie Tomasza Lisa i podczas wywiadu skomentował sytuację związaną z wyborami korespondencyjnymi.
W Polsce powstało duże zamieszanie wokół tego tematu. Szczególnie buntują się politycy opozycji, którym nie podoba się pomysł PiS. Domagają się oni wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i tym samym przełożenia terminu głosowania.
Aleksander Kwaśniewski również pozostawił swój komentarz na antenie i skrytykował dążenia partii rządzącej do przeprowadzenia wyborów w sposób korespondencyjny. Były prezydent w rozmowie z Tomaszem Lisem wyjawił, że dobrym krokiem opozycji byłoby wspólne zjednoczenie się i ostatecznie wystawienie jednego kandydata.
Polityk podkreślił, że nie powinna być to Kidawa-Błońska, a Kosiniak-Kamysz poparty przez wszystkie pozostałe ugrupowania.
— Jego fala wyraźnie rośnie, co widać po wszystkich kolejnych sondażach. Poza tym w pojedynku jeden na jeden mógłby być odpowiednio mocny. Bo przed wyborami powinny odbyć się dwie czy trzy debaty. Inaczej wybory będą pozbawione dyskusji merytorycznej — tłumaczył Kwaśniewski.
Były prezydent zdradził, jakie hasło wyborcze jego zdaniem byłoby najlepsze: „Na chore czasy potrzebny jest dobry lekarz„. Podkreślił, że Kosiniak-Kamysz to odpowiedni kandydat, ponieważ z wykształcenia jest lekarzem.
— Powinni pójść do wyborów razem, bo przy takich wyborach, przy rozbitych głosach wynik jest już przesądzony na 200 proc. — podkreślił gość Tomasza Lisa.
źródło: wsensie.pl