Krzysztof Jackowski z to z pewnością jeden z najpopularniejszych jasnowidzów w Polsce. Mężczyzna często dzieli się swoimi przeczuciami podczas wizji na żywo, w których przepowiada przyszłość.
Podczas ostatniego nagrania internauta zapytał go o ojca Rydzyka. Co odpowiedział na jego temat jasnowidz z Człuchowa? Wiele osób będzie zaskoczona takimi słowami.
Jasnowidz Jackowski systematycznie prowadzi audycje na swoim kanale na YouTube. Podczas nich dzieli się ze swoimi słuchaczami wizjami odnośnie najbliższych wydarzeń.
— Podejmie się pan oceny Tadeusza Rydzyka? — padło jedno z pytań.
— Powiem wam tak: na pewno, gdyby ksiądz Rydzyk na mój temat miałby się wypowiedzieć i podjąć ocenę moją, to mógłby, nie chcę wyrokować, ale skoro jestem jasnowidzem, to mógłby uznać, że jestem demonem, lub kimś niedobrym. Licząc się z tym, że księża mogą mieć takie myślenie, choć mam zaprzyjaźnionych księży, to otwarci, rozsądni ludzie, to uważam, że ojciec Rydzyk, to, zostawiając kwestie ekonomii, nie mi w to zaglądać, to ojciec Rydzyk stworzył coś potężnego. Stworzył odskocznię wielkiej nagonki na naszą tradycję, a naszą religię ta nagonka wylewa się od wielu lat z różnych źródeł — mówił jasnowidz z Człuchowa.
Zobacz również: Francuzi wściekli na Macrona. Aż połowa kraju domaga się interwencji wojskowej
— Oczywiście, to, że kościół, czy księża narobili wiele błędów, sfera intymna, film pana Sekielskiego, któremu nie można zaprzeczyć, jest to naga prawda, moralność księży, którzy zostali pokazani i ich ofiary. Temu nie da się zaprzeczyć. Można zakłamywać rzeczywistość, że było inaczej. Okazuje się, że tak było. Nie mówię o księżach, o całej religijnej polityce, ale sama nasza wiara jest bardzo ważna. Dzieją się rzeczy na co dzień z pogranicza tamtego, a tego życia. Myślę, że od pokoleń, kiedy nasza religia, a też inne wyznania są, to uwierzcie mi, nie jesteśmy niewolnikami wiary. Uważam, że ludzie dawno by to odrzucili, pokoleniowo, bo uznaliby, że to nie ma sensu. To ma sens, który jest symboliczny i ma sens, który jest bardzo żywy, w momentach, kiedy to my jesteśmy bardzo słabi. Wtedy odnośnik wiary jest bardzo mocny, kiedy w pewnym tłumie kobieta krwawiąca z pewnej rany dotknęła szat Jezusa, ozdrowiała. Jezus jej powiedział: to nie ja cię uzdrowiłem, tylko twoja wiara — powiedział Krzysztof Jackowski.
źródło: o2.pl