Podczas sejmowej debaty dotyczącej koronawirusa głos zabrał poseł i kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. W mocnych słowach zwrócił się do opozycji i obecnej wicemarszałek Sejmu Kidawy-Błońskiej.
— Szczere informacje dot. koronawirusa nie mogą paść z sejmowej mównicy, bo rząd jest pod stałym gradem zjadliwych komentarzy opozycji, która ulega teoriom spiskowym — powiedział Krzysztof Bosak.
Parlamentarzysta dodał, że dziwi go zwołanie na wniosek prezydenta posiedzenia Sejmu. Szczególnie że sam prezydent Duda nie zamierza zabrać głosu.
— Jeżeli to posiedzenie Sejmu było uzasadnione z perspektywy Kancelarii Prezydenta i głowy państwa, to chcielibyśmy wiedzieć, jakie dokładnie miał pan prezydent cele, zapraszając tutaj 460 posłów i uważając, że rząd, czy Komisja Zdrowia pracują w sposób niewystarczający, że te głosy, które wybrzmiewają z mównicy sejmowej wnoszą coś więcej do naszej wiedzy na temat stanu przygotowań naszego państwa — apelował Bosak do obecnego na sali sejmowej prezydenta Andrzeja Dudy.
Dodał, że jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby zwołanie posiedzenia Rady Gabinetowej. Podczas takiego posiedzenia to „prezydent w gronie doradców, bez udziału kamer, bez tych wszystkich spojrzeń posłów opozycji, mógłby zadać pytania członkom rządu o stan przygotowania na epidemię i oczekiwać szczerych odpowiedzi”.
Bosak wyjaśnił, że „te szczere odpowiedzi tutaj paść nie mogą, bo rząd jest pod stałym gradem zjadliwych komentarzy opozycji, która ulega teoriom spiskowym, co można było zauważyć m.in. w ubiegłotygodniowych wypowiedziach kandydatki KO na urząd prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej”.
Kandydat Konfederacji na prezydenta mówił, że Małgorzata Kidawa-Błońska powinna „uspokajać nastroje”, bo „to przystoi kandydatce na urząd prezydenta”. Słowa wypowiedziane przez posła bardzo nie spodobały się wicemarszałek Sejmu, która szybko przedstawiła swoją ripostę.
źródło: nczas.com
