Poseł PiS Marek Ast ocenił, że obecność liderki Strajku Kobiet Marty Lempart w Sejmie to przykład wspaniale funkcjonującej demokracji. Odmienne zdanie w tej sprawie ma sędzia TK Krystyna Pawłowicz.
W środę w Sejmie miało miejsce pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy liberalizującej przepisy w kwestii aborcji.
Swoje pięć minut w Sejmie miała Marta Lempart. Pod wspomnianym projektem podpis złożyło 200 tys. osób. Inicjatywa zakłada możliwość przerywania ciąży do 12. tygodnia życia bez uzasadnienia.
– Takie są prawa demokracji. Zgodnie z nimi nawet osoba, która rzeczywiście zachowuje się w sposób nieparlamentarny i która stała na czele bardzo agresywnych protestów tak zwanego Strajku Kobiet, ma możliwość występowania w Sejmie – powiedział poseł PiS Marek Ast.
– To pokazuje, że polska demokracja ma się dobrze – dodał polityk w rozmowie z serwisem niezalezna.pl. Tymczasem sędzia Krystyna Pawłowicz nie przebierała w słowach i przedstawiła inny punkt widzenia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ławrow znowu fika: „Europejczycy ujawnili swoje prawdziwe oblicze”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mieszkańcy Myślenic nie chcieli Tuska: „Ty oszuście, spiep..aj stąd!” [WIDEO]
Nie zgadzam się.
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) June 24, 2022
MLempart w Sejmie to dowód braku szacunku organów RP dla siebie samych,dla państwa. To NIE jest jest dowód demokracji.
Lempart,uosobienie”wypie..ania” i „jeb..nia”,poniżania org. RP i jego funkcjonariuszy/plucie w twarz „psu”/w Sejmie,to dowód słabości państwa.
Kto tę maciorę wpuścił do sejmu. Wstydzę się za tych co zrobili, mam nadzieję że ich gęby nigdy nie zobaczę