Krystyna Janda zasłynęła z wielu krytycznych komentarzy pod adresem antyszczepionkowców. Teraz aktorka próbuje się tłumaczyć. Zobacz, co powiedziała.
W czasie pandemii koronawirusa artystka nie szczędziła wielu mocnych słów o osobach, które nie przyjęły szczepień. Pisaliśmy o tym szerzej tutaj.
— Ja się zastanawiam czy w ogóle grać spektakle z aktorami, którzy nie są zaszczepieni. Niech oni tu w ogóle nie przychodzą. Ja jestem absolutnie za tym, żeby stworzyć obostrzenia. Ludzie, którzy nie są zaszczepieni nie powinni chodzić do pracy – mówiła Krystyna Janda.
Teraz postanowiła wytłumaczyć się ze swoich słów.
— Byłam rzecznikiem swoich pracowników. To był mój obowiązek, aby dbać o fundację i oto, żeby ona działa, a nie przymykać oczy — wyjaśniła gwiazda.
— Zdarzało się w różnych miejscach, że ludzie chcieli zarobić tak strasznie, choć trochę, bo to był tak trudny czas, że po prostu oszukiwali, że nie są chorzy. To było straszne, bo to jest branie na siebie odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie — dodała Janda.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Donald Tusk: Nie chcę zemsty, chcę przywrócić w Polsce przyzwoitość
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Aleksandr Łukaszenka szaleje i grozi Polsce: „Niech tylko spróbują napaść, no niech spróbują”
źródło: plejada.pl