Janusz Korwin-mikke postanowił odnieść się do decyzji ONZ, która zmieniła nazwę Turcji na TÜRKIYE na wniosek Ankary.
Poseł Konfederacji stwierdził, że państwa nie powinny mieć prawa narzucać ludziom, jak mają nazywać rzeczy w ich językach.
– Na wniosek Ankary ONZ „zmieniła nazwę Turcji na Türkiye”. To absurd logiczny – napisał w mediach społecznościowych Janusz Korwin-Mikke.
– Turcja po turecku to Türkiye, po angielsku Turkey, po francusku Turquie, po fińsku Turkki… Równie dobrze mogę prosić, by Anglicy o Odim zamiast „dog” mówili „pies” – dodał lider Konfederacji.
– Teraz Chińska Republika Ludowa zażąda pisowni 中華人民共和國 – ironizował prezes partii KORWiN.
– Dlaczego „absurd logiczny”, a wł. „semiotyczny”? Użyję translatora GOOGLE: Słowo „Türkiye” nie należy do języka polskiego. Język nie należy do państwa (polskiego ani tureckiego), lecz do narodu. Państwo nie ma prawa zmieniać nam słów! – zastanawiał się w kolejnym wpisie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Drożyzna i inflacja zniechęciły Polaków do wyjazdów na wakacje. Tłumów nad Bałtykiem nie będzie?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zaskakująca propozycja Władimira Putina. Padły słowa o Polsce
Na wniosek Ankary ONZ "zmieniła nazwę Turcji na Türkiye". To absurd logiczny. #Turcja po turecku to #Türkiye, po ang.#Turkey, po fr.#Turquie, po fińsku Turkki… Równie dobrze mogę prosić, by Anglicy o Odim zamiast "dog" mówili "pies".
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) June 2, 2022
Teraz #ChRL zażąda pisowni 中華人民共和國. pic.twitter.com/B3SvJutm0U
Dlaczego "absurd logiczny", a wł. "semiotyczny"? Użyję translatora GOOGLE:
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) June 3, 2022
Słowo "Türkiye" nie należy do jęz. polskiego. Język nie należy do państwa (polskiego ani tureckiego) lecz do narodu. Państwo nie ma prawa zmieniać nam słów!
Jestem bardziej narodowcem niż państwowcem… pic.twitter.com/tixwkiL8al
źródło: Twitter