— Wiem, że pojawią się głosy, że ja rzekomo zakłóciłam powagę uroczystości, ale inaczej po prostu nie mogłam — przekonywała Klaudia Jachira w rozmowie z portalem Onet.
Posłanka Klaudia Jachira przyszła na Zgromadzenie Narodowe z transparentem z napisem „krzywoprzysięzca”, co miało być protestem przeciwko zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy na drugą kadencję. W mediach społecznościowych prędko jednak dopatrzono się błędu ortograficznego, który widniał na transparencie parlamentarzystki Koalicji Obywatelskiej. Zamiast napisu „krzywoprzysięzca”, na materiale umieszczono błędne „krzywoprzysiężca”.
Do akcji posłanki odniósł się publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz:
— O, wreszcie wypuścili z szafy panią Jachirę. Witam w imieniu załogi #wtylewizji. No tak, czas przymilania się do wszystkich, nawet do „faszystów”, i obiecywania „wspólnej Polsko” już za PO, mogą wreszcie odetchnąć i znowu być sobą.
— Nawiasem, pani poseł, pisze się „krzywoprzysięzca”, a nie „krzywoprzysiężca”. Wiem, że pani tylko po „laluchach”, ale ortografii nawet tam uczą — zwrócił uwagę dziennikarz.
źródło: Do Rzeczy